Michał Oleksiejczuk walczył ostatni raz podczas gali UFC 319, która odbyła się 16 sierpnia w Chicago. Polak już w pierwszej rundzie pojedynku rozbił ciosami Geralda Meerschaerta, a zaraz po walce poinformował, że organizacja UFC zaproponowała mu starcie na wrześniowej gali w Paryżu.
Dziś już wiadomo, że Michał Oleksiejczuk nie zawalczy we Francji. Powiedział o tym w rozmowie dla Polsatu Sport. Przyznał, że na początku września leci do USA, aby wspierać tam swojego brata, który wystąpi w programie z cyklu Contender Series i będzie walczył o kontrakt z UFC.
ZOBACZ WIDEO: Kibic zaskoczył Alcaraza. Takiego prezentu się nie spodziewał!
Oleksiejczuk nie kryje, że ma ambicję wejścia do pierwszej piętnastki rankingu wagi średniej. Drogę do tego zestawienia ma mu otworzyć Marvin Vettori, numer czternaście rankingu. Polak po ostatniej walce wyzwał go na pojedynek.
Vettori postanowił zareagować na propozycję walki rzuconą przez Polaka i napisał w serwisie X: "Kogo chce złamać ta polska kiełbasa? No, kogo?".
Oleksiejczuk odpowiedział Włochowi: "Zróbmy to, bracie, a po walce zjemy kiełbasę i makaron".
Michał Oleksiejczuk walczy dla UFC od 2017 roku. W oktagonie stoczył już siedemnaście pojedynków. Dla Polaka ostatnia wygrana była 21. zwycięstwem w karierze i szesnastym wywalczonym przez nokaut.
