Pojedynek Roberto Soldicia z Tomaszem Adamkiem był walką wieczoru sobotniej gali Fame MMA 27 w PreZero Arenie w Gliwicach. Chorwat, były mistrz organizacji KSW, w drugiej rundzie znokautował rywala i odniósł zwycięstwo. Dla byłego pięściarza była to ostatnia walka w karierze.
Soldić po triumfie wyraził chęć kontynuowania swojej przygody w federacji Fame. Wskazał też, z kim chciałby się zmierzyć w następnej walce. Chorwat wyzwał do pojedynku Jake'a Paula, który w listopadzie ubiegłego roku pokonał legendarnego Mike'a Tysona.
ZOBACZ WIDEO: Dostaje 8,5 tys. zł emerytury. Wyjawia, jak na to zapracował
Jake Paul, amerykański influencer, przygodę z MMA rozpoczął w 2020 roku. W sześciu pierwszych walkach nie znalazł pogromcy i pokonał m.in. Andersona Silvę czy Tyrona Woodley'a. Jego bilans wynosi obecnie 12-1, a jedyną porażkę poniósł z Tommy'm Furym, młodszym bratem Tysona Fury'ego.
Wojciech Gola, współzałożyciel FAME, wyraził zainteresowanie organizacją takiego pojedynku. Stwierdził, że walka ta przyniosłaby federacji sporo korzyści. Na drodze mogą jednak stanąć kwestie finansowe. Paul mógłby bowiem zażyczyć sobie ogromnych pieniędzy za starcie z Soldiciem w Polsce.
Najpierw jednak Amerykanin musiałby wyrazić chęć zmierzenia się z Chorwatem. Paul ostatnią walkę stoczył w czerwcu tego roku. Podczas gali w amerykańskim Anaheim pokonał wówczas Julio Cesara Chaveza jr.