Chciał 400 tys. zł. Mocna reakcja. "Nie damy się szantażować"

Materiały prasowe / KSW/YouTube/MMA-bądź na bieżąco / Na zdjęciu: Piotr Kuberski i Wojsław Rysiewski
Materiały prasowe / KSW/YouTube/MMA-bądź na bieżąco / Na zdjęciu: Piotr Kuberski i Wojsław Rysiewski

- Nie damy się tak traktować, jak chcieli to zrobić przedstawiciele Piotrka - skwitował Wojsław Rysiewski w rozmowie z kanałem MMA-bądź na bieżąco. Dyrektor KSW odniósł się w tych słowach do rozmów z Piotrem Kuberskim nt. walki z Pawłem Pawlakiem.

W sobotę 18 października odbędzie się gala XTB KSW 111: De Fries vs. Vojcak. Przed wydarzeniem, które zaplanowano w Werk Arenie w Trzyńcu, na rozmowę z kanałem MMA-bądź na bieżąco na YouTube zdecydował się Wojsław Rysiewski. Dyrektor federacji KSW poruszył wiele kwestii.

Nawiązał m.in. do sytuacji związanej z potencjalną walkę Piotra Kuberskiego i Pawła Pawlaka. Pierwszy 8 marca wywalczył tymczasowy pas mistrzowski wagi średniej KSW, który dzierży do dzisiejszego dnia. Drugi z kolei zdobył ten tytuł w czerwcu 2023 roku i obronił go dwukrotnie. W listopadzie ubiegłego roku jego rywalem miał być Kuberski, jednak z powodu kontuzji kolana Pawlaka do tej konfrontacji nie doszło.

ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki

Fani wyczekują obecnie walki między tymi zawodnikami. Sęk w tym, że według informacji przekazanych przez Rysiewskiego, tymczasowy mistrz nie wyraził na nią zgody. Kuberski otrzymał propozycję, ale jej nie przyjął. Dyrektor KSW zdradził, jak przebiegały rozmowy.

- Po pierwsze, od już kilku tygodni po walce z Radkiem Paczuskim (9 sierpnia 2025 roku, red.) jego obóz rozpoczął dość nieeleganckie negocjacje w moim przekonaniu. Zaczęło się od szantażu - powiedział Rysiewski, który opisał przy okazji dziwne ruchy ze strony teamu Paczuskiego, które określił mianem "rozgrywek".

Jednym z postulatów managementu tymczasowego mistrza było pominięcie styczniowych ustaleń dotyczących podwyżki. W zamian team Paczuskiego zażądał aż czterokrotnej podwyżki za walkę z Pawlakiem. Rysiewski powiedział wprost, że chodziło o aż 400 tys. złotych, gdzie na takie zarobki mogą liczyć jedynie największe gwiazdy KSW.

- My też byliśmy gotowi, żeby rozmawiać, nawet mimo faktu, że nie musieliśmy tego robić, a w styczniu daliśmy Piotrkowi podwyżkę, byliśmy gotowi rozmawiać o kolejnej, tylko w granicach rozsądku. Mam wrażenie, że po drugiej stronie tego nie uświadczyliśmy - skwitował dyrektor KSW.

Rysiewski nie krył, że wielu fanów federacji, ale też on sam, liczyli na ten pojedynek. KSW nie może sobie jednak pozwolić na taki sposób traktowania i prób wymuszania swoich warunków.

- Na pewno nie damy się szantażować i w ten sposób rozgrywać. Ja jestem zdania, że umów należy dotrzymywać i tego też oczekujemy od naszych partnerów. To, że zawodnik zmienia management i ten management chce się wykazać, nie jest dla nas argument. No i też przede wszystkim nie damy się tak traktować, jak chcieli to zrobić przedstawiciele Piotrka - podsumował Rysiewski.

Komentarze (1)
avatar
mirkrk mm
15.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KSW przespało pewien moment gwiazdy typu Materla czy Mamed już są po najlepszym okresie a młodzi odeszli do UFC
Lewandowski też się na wszystkich i na wszystko obraża myśli że jest pępkiem świ
Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści