Kamila Wybrańczyk, narzeczona Artura Szpilki, w wywiadzie dla portalu Interia opowiada o swoich obawach związanych z jego zdrowiem.
Wybrańczyk nie ukrywa stresu towarzyszącego walkom Szpilki, zwłaszcza tym zakończonym nokautami. Wspomina walkę o pas pas WBC mistrza świata wagi ciężkiej z Wilderem w 2016 roku jako szczególnie nerwową, podczas której martwiła się o życie i zdrowie swojego partnera ("Szpila" został wtedy ciężko znokautowany w 9. rundzie i prosto z ringu trafił do szpitala na badania).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Akceptuje swoje ciało. Tak zmieniła się jej sylwetka
Jej największe obawy dotyczą długoterminowych konsekwencji zdrowotnych wynikających z ciosów zadawanych w głowę.
Przywołuje przykład Andrzeja Gołoty, po którym - jej zdaniem - "widać te odłożone ciosy", i wyraża nadzieję, że Szpilki ominie podobny los.
- Jednak te ciosy się odkładają w głowie. Mamy przykład Andrzeja Gołoty, który nie jest starszym facetem, a widać po nim te odłożone ciosy. Mam nadzieję, że w przypadku Artura tak jednak nie będzie - mówi dla Interii.
Wybrańczyk opisuje ukochanego jako osobę "nadpobudliwą", która "zawsze wzbudza emocje", co jednak w życiu często mu przeszkadzało, zwłaszcza przed walkami. Przyznaje, że gdy jest zdenerwowany, lepiej jest opuścić pokój.
36-letni Szpilka, po latach spędzonych na zawodowych ringach bokserskich, gdzie stoczył wiele emocjonujących walk (bilans 24-5), podjął decyzję o zmianie dyscypliny i spróbowaniu swoich sił w mieszanych sztukach walki. Zadebiutował w MMA w 2022 roku. Jego aktualny bilans walk w MMA to 4-1.