Mariusz Pudzianowski ma na koncie trzy porażki z rzędu. W kwietniu 2025 roku przegrał z Eddiem Hallem przez nokaut w 30. sekundzie pierwszej rundy. Wcześniej musiał uznać wyższość zarówno Artura Szpilki, jak i Mameda Chalidowa.
"Pudzian" ma już 48 wiosen na karku. Ostatnie niepowodzenia w oktagonie zrodziły pytania o emeryturę i miejsce doświadczonego zawodnika w organizacji KSW. Głos w tej sprawie zabrał współzałożyciel federacji, który gościł na antenie Kanału Sportowego.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
W formacie "Szybkie Strzały" padło stwierdzenie dziennikarza: "Mariusz Pudzianowski mnie zawiódł. Trudno mi wyobrazić sobie dalszą współpracę". Martin Lewandowski skontrował tę tezę jednoznacznie.
- Zawiódł mnie, ale nietrudno mi sobie wyobrazić dalszą współpracę - odparł Lewandowski. Deklaracja otwiera furtkę do rozmów, choć decyzja należy też do zawodnika.
Pudzianowski w przeszłości wygrywał z między innymi z Marcinem Najmanem, Michałem Materlą i Łukaszem Jurkowskim, a walka z Chalidowem była momentem kulminacyjnym w KSW. Ostatnia seria wyników podważa jednak jego pozycję.