Gabriel Bonfim w efektownym stylu zakończył galę UFC Fight Night w Las Vegas, nokautując Randy'ego Browna "latającym" kolanem w drugiej rundzie. Brazylijczyk nie tylko odniósł piąte zwycięstwo z rzędu, ale też wyzwał do walki byłego tymczasowego mistrza, Colby'ego Covingtona.
- Colby, przestań uciekać. Daj mi szansę, żebym mógł cię wyprowadzić z oktagonu. Na pewno cię skończę - powiedział Bonfim (cytat za ESPN), kierując wyzwanie do Covingtona.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki skomentował Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"
Bonfim zadał decydujący cios w 1. minucie i 40. sekundzie drugiej rundy. Amerykanin protestował na decyzję sędziego, jednak powtórki jasno pokazały, że kolano Brazylijczyka trafiło go czysto w szczękę.
"Co to był za nokaut! Gabriel Bonfim efektownym uderzeniem kolanem zakończył walkę w drugiej rundzie. Randy Brown padł bezwładnie na matę" - napisano na profilu stacji Polsat Sport na platformie X, na którym zamieszczono wideo z tego zdarzenia (zobacz je poniżej).
Choć kończące uderzenie było widowiskowym kolanem, kluczową rolę w pojedynku odegrały kopnięcia na łydkę. Jak zauważył ESPN, Bonfim trafił w sumie 35 razy, z czego aż 23 ciosy wymierzył w nogę rywala. Konsekwentna taktyka doprowadziła do osłabienia Browna i otworzyła drogę do efektownego nokautu.
Dla Brazylijczyka było to piąte z rzędu zwycięstwo w UFC, które może przybliżyć go do pierwszej dziesiątki rankingu wagi półśredniej. Natomiast Amerykanin został znokautowany po raz pierwszy od 2020 roku.