Główną kartę gali UFC on Fox 4, otworzy starcie w dywizji półśredniej, pomiędzy DaMarquesem Johnsonem, a Mikem Swickiem. "Quick", w UFC walczy od 2005 roku, gdzie stoczył aż dwanaście pojedynków. Gorszym zawodnikiem okazał się w zaledwie trzech pojedynkach, jednak były to walki z czołowymi fighterami MMA, takimi jak Yushin Okami, Dan Hardy czy Paulo Thiago. Przeciwnik Swicka, DaMarques Johnson, w UFC stoczył 8 walk, z czego cztery wygrał. W ostatnim pojedynku, "Darkness" w drugiej rundzie poddał John Maguire. Starcie wydaje się być mocno jednostronne...
Typowanie: Mike Swick przez techniczny nokaut
W drugim starciu main cardu zobaczymy Joe Lauzona z Jamiem Varnerem. W tym spotkaniu, możemy spodziewać się przede wszystkim widowiskowej walki ze strony dwóch fighterów. Joe Lauzon w swoim ostatnim pojedynku przegrał przez nokaut z Anthonym Pettisem, wcześniej jednak poddał Melvina Guillarda oraz Curta Warburtona - pogromcę Macieja Jewtuszko oraz Artura Sowińskiego. Jamie Varner natomiast, swoje ostatnie trzy walki kończył bardzo szybko. Na galach XFC znokautował Nate'a Jolly'ego oraz poddał Drewa Ficketta. W swoim powrocie do organizacji UFC, znokautował Edsona Barbozę, dzięki czemu znacznie podskoczył w rankingu dywizji lekkiej. Ciężki do przewidzenia rezultat, jednak możemy się tutaj spodziewać emocjonującego starcia.
Typowanie: Jamie Varner przez decyzję sędziów
Walka poprzedzająca główne danie sobotniej gali to starcie Lyoto Machidy z Ryanem Baderem. Jest to również pierwsza walka, po której możemy poznać pretendenta do tytułu mistrzowskiego wagi półciężkiej. "Dragon", do gali UFC 113 był niepokonanym fighterem. Na swojej drodze spotkał jednak Mauricio Ruę, który w nieco ponad trzy minuty, brutalnie go znokautował, odbierając tym samym mistrzostwo dywizji półciężkiej. Sześć miesięcy później, Machida poniósł kolejną porażkę, tym razem z Quintonem Jacksonem, co wiele osób zainteresowanych MMA mocno zdziwiło. Mówiło się wtedy nawet o końcu kariery Brazylijczyka...
Na UFC 129 Lyoto potwierdził jednak swoje umiejętności i już w drugiej rundzie znokautował Randy'ego Couture'a. Ostatnie spotkanie, zawodnik teamu APAM również musi zaliczyć na niekorzyść. Pod koniec drugiej rundy, poddał go Jon Jones, broniąc tym samym swój tytuł po raz drugi.
Przeciwnikiem Machidy będzie Ryan Bader, który w 2011 roku również odnotował duży spadek formy. Przegrał wtedy przez poddanie, tą samą metodą, z Jonem Jonesem (na UFC 126) oraz z Tito Ortizem (na UFC 132). Cztery miesiące po drugiej porażce z rzędu, "Darth" udanie powrócił do Octagonu, szybko nokautując Jasona Brilza. Podczas tegorocznej gali w Japonii, udowodnił swoją wyższość nad Quintonem Jacksonem, stając się tym samym jednym z głównych pretendentów do tytułu mistrzowskiego wagi półciężkiej. Po tym starciu trzeba się spodziewać przede wszystkim wyrównanej walki, moim zdaniem, na pełnym dystansie czasowym.
Typowanie: Ryan Bader przez decyzję sędziów
Walka wieczoru, na którą czeka obecnie wielka ilość fanów MMA na całym świecie. Przed tym pojedynkiem zadawane są przede wszystkim dwa pytanie. Czy Mauricio Rua wróci na szczyt dywizji półciężkiej, czy może to Brandon Vera zaserwuje nam wielką niespodziankę i odniesie niespodziewane zwycięstwo?
Brandon Vera ze swoich ostatnich, czterech walk, tylko jedno zakończył zwycięstwem. Pokonał na punkty Eliota Marshalla podczas gali UFC 137. Wcześniej jednak przegrał z Randym Couturem oraz Jonem Jonesem, a werdykt walki z Thiago Silvą został zmieniony na bez rezultatu. Dlaczego więc "Truth" dostał walkę z Ruą? Wiele osób musiało zadać sobie to pytanie. W końcu Vera na swoim koncie nie ma bardzo znanych nazwisk (nie licząc Franka Mira, jednak miało to miejsce w 2006 roku), a przegrywał z czołowymi fighterami mieszanych sztuk walki. Kto wie, może Brandon przyszykował Brazylijczykowi coś ciekawego i zaskoczy fanów MMA na całym świecie?
Rua to klasa sama w sobie. Toczył niesamowite walki na ringach organizacji Pride, teraz świetnie radzi sobie w UFC, jednak jego obecna forma jest wielką zagadką. W ciągu pięciu ostatnich walk, zwyciężał tylko dwukrotnie - z Lyoto Machidą na UFC 113 oraz z Forrestem Griffinem na UFC 134. Na UFC 139, "Shogun" zmierzył się z Danem Hendersonem, jednak po pięciu rundach ostrej potyczki, przegrał jednogłośną decyzją sędziów.
Czego można spodziewać się po spotkaniu Very z Ruą? Przede wszystkim walki bardzo ciekawej, bo z jednej strony mamy wielką niewiadomą, jaką jest Vera, który będzie chciał udowodnić, że jest fighterem godnym walki o tytuł, z drugiej strony mamy Ruę, który zwycięstwem będzie chciał powrócić na szczyt dywizji półciężkiej. Zapowiada się naprawdę mocna gala!
Typowanie: Mauricio Rua przez techniczny nokaut
Prezes organizacji UFC, Dana White, powiedział, że kolejnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego będzie ktoś z czwórki Rua, Vera, Machida oraz Bader. Głównymi kandydatami są uczestnicy walki wieczoru, jednak gdy oni stoczą nudny pojedynek, a w walce poprzedzającej main event któryś z fighterów zakończy swoją walkę w sposób efektowny, miano kolejnego pretendenta otrzyma zwycięzca trzeciej walki głównej karty UFC on Fox 4. Z kim jednak zmierzy się kolejny pretendent, tego dowiemy się podczas UFC 151, bo wtedy Jon Jones zmierzy się z Danem Hendersonem w kolejnej obronie pasa mistrzowskiego.