Polska to numer jeden - rozmowa z Dawidem Baziakiem, fighterem MMA

Dawid Baziak walczył na wielu ringach zarówno w Polsce jak i poza granicami naszego kraju. Pomimo 27 lat na karku można go uznawać za zawodnika doświadczonego, a jednocześnie wciąż perspektywicznego.

W tym artykule dowiesz się o:

Arkadiusz Pawłowski: W jaki sposób rozpoczęła się twoja przygoda z MMA?
Dawid Baziak

: Moja przygoda zaczęła się pewnie tak jak to w wielu innych przypadkach. Zainteresowałem się sportami walki przez filmy jako mały chłopiec. Treningi tak na poważnie zacząłem dość późno, bo w wieku osiemnastu lat, wcześniej oczywiście też coś było, ale to raczej w formie zabawy.

Czy masz jakichś idoli w świecie sportów walki, kogoś, kogo starasz się naśladować?

- Jest wielu zawodników, których bardzo szanuję i podziwiam, ale jednego, konkretnego ulubieńca nie mam.
Jakie są twoje cele i ambicje do osiągnięcia w MMA?

- Część z nich już się na pewno spełniła, ponieważ walczę i to jest najlepsze. Udowodniłem sobie i innym, że potrafię. Będę miał co odpowiadać swoim synom, a co do celów, hmm... Po prostu jak zdrowie dopisze, chcę dalej walczyć i wygrywać, a co przyniesie przyszłość, to zobaczymy. MMA to moje hobby.

Miałeś okazję walczyć w KSW i wygrałeś swoją walkę. Są perspektywy na powrót do największej polskiej federacji?

- Czy jest szansa to nie wiem. Na pewno chciałbym jeszcze raz zawalczyć, ale to już nie ode mnie zależy. Bardzo fajnie wspominam mój występ na KSW, było to również jedno z moich marzeń.

Która walka w twojej karierze była najtrudniejsza i dlaczego?

- Chyba właśnie ta walka na KSW. Może niekoniecznie od strony fizycznej, ale bardziej od psychicznej. Bardzo się stresowałem. Dotychczas oglądałem KSW tylko w telewizji, a tu nagle sam tam jestem. Musiałem sobie to dobrze w głowie poukładać, ale na szczęście udało się i wygrałem.

Jaka jest twoja najmocniejsza strona, a nad czym musisz jeszcze popracować?

- Najmocniejsza jest u mnie na pewno stójka, ale i tak cały czas nad nią pracuję. Najsłabszą stroną był parter, ale teraz mam super trenera Franco Ortegę i wszystko idzie w dobrym kierunku.

Walcząc w różnych federacjach zwiedziłeś trochę świata. W jakim kraju poziom MMA jest najwyższy?

- Nie wiem w którym kraju poziom jest najwyższy, ciężko to ocenić. Dla mnie Polska to numer jeden (śmiech).

Jedną z nielicznych porażek w swojej karierze poniosłeś z Dionem Staringiem. Jak wspominasz ten pojedynek? Byłbyś chętny na rewanż?

- Jak wspominam tę walkę... Nie za dobrze. Brak doświadczenia, trochę kłopotów w teamie, ale to już jest za mną. Wyciągnąłem też wnioski z tej porażki. Jeżeli kiedyś będzie możliwość rewanżu, to czemu nie?

Jakie są twoje marzenia poza ringiem?

- Chciałbym być zdrowy, mieć dobrą pracę, zapewnić dobrą przyszłość moim dzieciom i tak dalej.

Kto byłby twoim wymarzonym przeciwnikiem?

- Nie mam takiego, ale fajnie byłoby się zmierzyć z jakąś legendą MMA i wygrać (śmiech).

Źródło artykułu: