Chciałem dalej walczyć - rozmowa z Łukaszem Chlewickim, zawodnikiem MMA

Łukasz Chlewicki jest obecnie na ustach wielu ekspertów MMA. Polak miał okazję zmierzyć się z wysoko cenionym Paulem Daley'em. Walka została zakończona przed czasem w kontrowersyjnych okolicznościach.

Arkadiusz Pawłowski
Arkadiusz Pawłowski

Arkadiusz Pawłowski: Chyba najważniejsze pytanie... czy byłeś chętny do kontynuowania tej walki pomimo mocnego rozcięcia głowy?

Łukasz Chlewicki: Tak, jak najbardziej chciałem walczyć dalej, tym bardziej, że czułem się bardzo dobrze fizycznie i kondycyjnie, no ale sędzia wraz z lekarzem zdecydowali, że nie dopuszczą mnie do kolejnej rundy z powodu zbyt głębokiego rozcięcia. Pozostał niedosyt, ale trzeba uszanować decyzję sędziego.

Jak wyglądały twoje przygotowania do walki z Paulem Daley'em?

- Przygotowania do tej walki nie różniły się niczym od poprzednich, były jak zawsze przekrojowe, nic nie zmieniałem. W przygotowaniach pomagały mi zaprzyjaźnione kluby Halny Nowy Sącz, Ankos Poznań, GamenesTeam no i chłopaki z Grappling Kraków.

Czy czułeś presję w ringu znając klasę rywala?

- Nie, nie czułem presji. Czym trudniejszy przeciwnik, tym lepiej mi się koncentruje i walczy. Charakter i determinacja ponad wszystko!

W samej walce radziłeś sobie bardzo dobrze, ripostując uderzenia przeciwnika, który cały czas agresywnie napierał. Czego zabrakło?

- Szczęścia...

Czy doping podczas walk działa na ciebie pozytywnie czy też może raczej rozprasza?

- Podczas walki koncentruję się na współpracy z narożnikiem, ale wiadomo, że doping również do mnie dociera i zazwyczaj działa na mnie mobilizująco.

Pomimo braku zwycięstwa pokazałeś się w tym pojedynku z dobrej strony. Co pozytywnego wyniesiesz z tej walki?

- Staram się z każdej walki wyciągać wnioski zarówno pozytywne jak i negatywne i na pewno takowe wyciągnę po tej walce jak przyjdzie na to czas, na spokojnie.

Byłbyś chętny na rewanż gdyby nadarzyła się okazja?

- Tak.

Czy są już perspektywy na kolejne walki w tej federacji?

- Czas pokaże jak będzie, na razie wszystko wskazuje na to, że jesteśmy na dobrej drodze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×