Afera w polskim MMA? Bezpodstawne zarzuty wobec federacji FEN. Prezes wskazuje winnego

[tag=37845]Marcin Wrzosek[/tag], jeden z czołowych zawodników wagi piórkowej w Polsce, zarzucił federacji FEN, że ta nie wypłaciła mu gaży za walkę w Bydgoszczy. Prawda jednak okazuje się być zupełnie inna.

Wrzosek za pośrednictwem internetu zarzucił Fight Exclusive Night, że federacja nie wypłaciła mu pieniędzy za pojedynek z Robertem Rajewskim na gali FEN 7, 24 kwietnia w Bydgoszczy. Do sytuacji odniósł się prezes FEN, Paweł Jóźwiak, który w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjawił szczegóły sytuacji. - My bezpośrednio z Marcinem Wrzoskiem nigdy nie rozmawialiśmy, a tylko z Łukaszem Zaborowskim, gdyż deklarował, że on go reprezentuje. Rozmawialiśmy z nim o gali, przeciwniku i innych sprawach. Zależało też nam na występie Wrzoska, z uwagi, że jest on zawodnikiem lokalnym, znanym w Bydgoszczy i jego udział miał też sprzedać pulę biletów. Z reguły jednak zawodnicy nie sprzedają biletów sami, a robią to trenerzy. Wszystko było fajnie, Zaborowski cały czas twierdził, że bilety prawie wszystkie, bo za 7 tysięcy złotych, się sprzedały. Z reguły chcemy, żeby te bilety, które się nie sprzedały, oddawano nam wcześniej niż na ważeniu, ale różnie to bywa - wyjawia Jóźwiak.
[ad=rectangle]
- Niestety w dniu gali Zaborowski nam tych biletów nie zwrócił, twierdził, że je sprzedał. Potem okazało się, że część biletów mu ludzie oddali, mówił, że się z nami rozliczy. Ostatecznie wyszło na to, że 1/4 tych biletów została, on nam je odesłał, a ich równowartość wyniosła około 5 tysięcy złotych. Powiedział też, że część tych pieniędzy przebalował, że ma teraz problemy, żebyśmy się nie martwili, bo to on weźmie na siebie wynagrodzenie Marcina Wrzoska, gdyż to jest jego zawodnik i on mu zapłaci - dodaje prezes FEN.

Pomimo zaistniałej sytuacji Paweł Jóźwiak deklaruje chęć porozumienia z polskim zawodnikiem: - Potem jakoś nie mieliśmy z nim kontaktu, zresztą nie odbierał od nas telefonów. Wychodziliśmy z założenia, że on uregulował wypłatę Wrzoska, jak obiecywał. Z Wrzoskiem się skontaktowałem, powiedziałem niech wyślę do mnie kontrakt, bo się okazuje, że nawet oryginał kontraktu do mnie nie dotarł, a to jest podstawą wypłaty pieniędzy u nas w federacji.

Prezes FEN odpiera zarzuty Marcina Wrzoska
Prezes FEN odpiera zarzuty Marcina Wrzoska

- Ogólnie takie obelgi pod naszym adresem są nie do przyjęcia. My szanujemy zawodników, wszystkim płacimy. Nie ma ani jednego fightera w Polsce, który nie otrzymałby od nas zapłaty. Jakbyśmy chcieli być w ogóle nie w porządku, to wypłaty Wrzoskowi byśmy nie wypłacili, gdyż to Zaborowski zobowiązał się, że wypłaci kwotę Marcinowi. Zawodnik jednak swoją robotę zrobił i nie można go winić za nieodpowiedzialność jego trenera, który uważa się za menadżera. Winowajcą całej tej sytuacji jest Łukasz Zaborowski - podsumował Jóźwiak.

Czy trener Marcina Wrzoska przyzna się do winy w zaistniałej sytuacji? Do tej pory pod adresem drugiej siły sportów walki w Polsce zawodnicy nie mieli żadnych zastrzeżeń.

Komentarze (0)