Walki przyjaciół w MMA: Chalidow i Materla nie są pierwszymi

Pojedynek dobrych znajomych to odwieczny problem w MMA. Przez długi czas wzbraniali się od tego Mamed Chalidow i Michał Materla, ale w końcu się spotkają. Historia zna więcej takich przypadków, gdy koledzy - chcąc, nie chcąc - dali sobie po twarzy.

Michał Fabian
Michał Fabian


Wydawało się, że żadna siła nie zmusi do konfrontacji dwóch najlepszych polskich zawodników w wadze średniej - Michała Materli i Mameda Chalidowa (na zdjęciu). W każdym wywiadzie odrzucali opcję walki z przyjacielem. Materla zrobił to publicznie, po wygranej z Rodneyem Wallace'em na KSW 21. - Przykro mi bardzo, muszę Was rozczarować, ale do tej walki nie dojdzie. A kiedy daję słowo, to zawsze się tego trzymam - zapewniał wojownik ze Szczecina w rozmowie z Polsatem Sport.

Chalidow dodał: - Też jestem tego zdania i go nie zmienię. Sport jest sportem, ale nie wyobrażam sobie tej walki i bicia po twarzach na maksa, bo się przyjaźnimy.
Maciej Kawulski i Martin Lewandowski drążyli temat jak kropla skałę. I dopięli swego. Chalidow i Materla zmierzą się 28 listopada, na gali KSW 33 w Tauron Arenie Kraków.

To będzie wielkie wydarzenie, ale nie precedens. Kilka głośnych walk z udziałem wojowników-przyjaciół już się odbyło. Jedna w KSW, znacznie więcej w UFC.

Dana White, szef największej organizacji MMA na świecie, kilka lat temu wyraził się jasno. Gdy Anderson Silva oznajmił, że nigdy nie powalczy z brazylijskimi kolegami - Lyoto Machidą i Ronaldo Souzą, Amerykanin mocno się zirytował. - To nie jest baseball ani futbol. Zawodnicy trenują razem, spędzają razem czas, ale nie są zespołem, który razem walczy o coś. To jest biznes. Oni w ten sposób zarabiają na życie - podkreślił.

Zobacz, kto stawał do "walk przyjaciół" i jakim rezultatem one się kończyły.

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)