Silva to wyzwanie dla KSW. On zarabia dużo więcej niż Chalidow i "Pudzian"

W związku z ostatnim wywiadem Mameda Chalidowa dla portalu WP SportoweFakty, w sieci rozgorzała dyskusja na temat jego walki z legendarnym Wanderleiem Silvą. Czy polską federację stać na pozyskanie Brazylijczyka?

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski

Z pewnością starcie weterana Pride i UFC z mistrzem KSW byłoby najdroższą walką w MMA, jaką zorganizowano w Polsce. W przypadku ewentualnego zakontraktowania Brazylijczyka KSW mogłoby pokusić się o zorganizowanie gali na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Finansowe wymagania Brazylijczyka zaczynają się od kwoty 200 tysięcy dolarów, czyli ponad 800 tysięcy polskich złotych. Takich pieniędzy w KSW nie zarabia nawet Mamed Chalidow, który jest największą gwiazdą federacji zarządzanej przez Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego. Według Dany White'a, prezydenta UFC, "The Axe Murderer" zarobił walcząc w jego organizacji 9,7 miliona dolarów, a w oktagonie potęgi MMA stoczył on tylko 9 walk. Średnio za jedną walkę Silva zgarniał więc nieco ponad milion, gdy do podstawowej kwoty 200 tysięcy dolarów dochodziły bonusy za wygraną i wpływy ze sprzedaży transmisji.

Czy KSW stać na pozyskanie 39-latka? Z pewnością jego potencjał marketingowy i popularność jest najwyższa spośród wszystkich dotychczasowych rywali Chalidowa, stąd pojedynek mógłby świetnie sprzedać się na całym świecie.

Nowy napastnik Lecha - nowa gwiazda Ekstraklasy?
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×