- Nie mogę się doczekać tego starcia i najchętniej tu, po ważeniu, zmierzyłbym się z Fernando Rodriguesem. Przysięgam, jestem tak naładowany, że chcę tego pojedynku już teraz. Nie mogę się pozbierać, poskładać, za chwilę dosłownie eksploduję - mówił nam w piątek w Tauron Arenie Karol Bedorf.
Podczas spotkania twarzą w twarz pomiędzy zawodnikami dosłownie zawrzało. Drugiego takiego spotkania w piątek nie było, a obaj są znani z tego, że lubią wywierać presję na rywalu.
- Nie interesuje mnie to, co robił przed poprzednimi walkami. Cieszę się, że on tu w ogóle przyjechał, że miał odwagę, a reszta jest w moich rękach - tłumaczył Bedorf i zdradził, że podczas krótkiego spotkania z rywalem wysłał mu jasny komunikat.
- Powiedziałem mu, że będę go bardzo mocno bił, że nasza walka musi być najlepsza, że status pretendenta zobowiązuje. Ponadto dałem mu do zrozumienia, że go po prostu pokonam. On z kolei zapowiadał, że to będzie wojna. A zatem apel do kibiców: obejrzycie walkę wieczoru! - przekonywał zawodnik pochodzący ze Szczecina.
Polak ma na koncie 14 zwycięstw (aż 7 z rzędu) i 2 porażki. Będzie bronił pasa mistrza KSW w wadze ciężkiej po raz czwarty. Jego rywal Fernando Rodrigues Jr zwyciężał 10-krotnie, zaś w dwóch pojedynkach musiał uznać wyższość rywala.
- Przeciwnika traktuję z godnością cały czas. Natomiast trudno jest znaleźć zawodnika, który spełnia wymogi pretendenta. Jedni są zakontraktowani przez inne federacje, drudzy mają inne plany. Dodatkowo w wadze ciężkiej jest mniej zawodników do wyboru i trzeba się cieszyć, że udało się sprowadzić Rodriguesa do Polski - tłumaczył Bedorf.
- Bardzo dobrze minęły mi ostatnie dwa tygodnie. Poza małą infekcją, z którą sobie poradziłem, wszystko się układało. Wcześniej były urazy, ale nie na tyle poważne, żeby mogły zagrozić występowi. To jest urazowy sport i zawsze się coś dzieje, szczególnie w wadze ciężkiej - wyjaśnił.
Pojedynek Bedorfa z Rodriguesem będzie jedną z głównych walk gali KSW 37. W innym starciu wieczoru zmierzą się Mariusz Pudzianowski i Paweł "Popek" Mikołajuw. W Tauron Arenie wystąpią ponadto Borys Mańkowski, Jogn Maguire, Artur Sowiński, Marcin Wrzosek, Łukasz Chlewicki, Roman Szymański, Marcin Wójcik czy Filip Wolański. Galę będzie można oglądać w systemie pay-per-view. Link poniżej.
[b]z Krakowa dla WP SportoweFakty - Artur Mazur
Zobacz także: spięcie Bedorfa z Rodriguesem
[/b]