Joanna Jędrzejczyk w niedzielę po raz piąty obroniła pas mistrzyni wagi słomkowej, nie dając żadnych szans Jessice Andrade. Nasza zawodniczka nie miała litości dla swojej rywalki, ale niedługo potem, podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy sprawił, że JJ całkowicie się rozkleiła i nie mogła kontynuować spotkania z mediami.
Polka rozpłakała się, kiedy usłyszała pytanie o odejście jej trenera Kamiego Barziniego z American Top Team, którego jest członkiem. W poniedziałek w rozmowie z Arielem Helwanim - tym samym dziennikarzem, który pytał o szkoleniowca na konferencji -Jędrzejczyk wyjaśniła, dlaczego zareagowała tak emocjonalnie.
- Uwielbiam pracować z Kamim, poza tym jest bardzo dobrym człowiekiem. Nie chodzi tylko o treningi. Naprawdę się o mnie troszczył. Cały czas był ze mną. Pytał mnie, jak się czuję przed i po treningu. Zawsze się razem trzymaliśmy. Ufam ludziom i lubię, kiedy oni traktują mnie w ten sam sposób. Nie chodzi tylko o pieniądze - powiedziała Jędrzejczyk.
Polka podkreśliła, że relacje miedzy ludzkie są dla niej najważniejsze. - Każdy z nas w pewnym momencie może zostać mistrzem, najbogatszym człowiekiem na świecie lub prezesem wielkiej firmy, ale trzeba pamiętać, że następnego dnia możemy znów zaczynać wszystko od nowa. Dlatego trzeba szanować ludzi i dbać o relacje z innymi - dodała "JJ".
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: Popek z Pudzianem zrobili na KSW całą robotę. Wszyscy się na to złapali