Dla Pudzianowskiego walka z Anglikiem o irlandzkich korzeniach będzie jednym z największych wyzwań w karierze. - Będziemy walczyć tak, jak ja będę chciał. Ostatnio wszyscy myśleli, że pójdę do walki w parterze, a było odwrotnie. Trzeba przeciwnika zmylić, a ja już zęby zjadłem na MMA. Już kilkanaście razy wychodziłem do klatki, nie jestem żółtodziobem - powiedział Pudzianowski na spotkaniu z dziennikarzami na targach FIWE.
Gwiazdor federacji KSW zapytany o to, czy podobnie jak kilku innych zawodników polskiej federacji, otrzymał od UFC ofertę walki w Gdańsku, odparł: - UFC to ja mam w Polsce. Zadowala mnie współpraca z KSW, wszystko bardzo dobrze się układa i nie myślę o żadnych zmianach.
Mariusz Pudzianowski w formule MMA walczy od 2009 roku. Od tego czasu stoczył dla KSW 16 pojedynków, z których 11 zakończył na swoją korzyść. W ostatniej walce, 27 maja na PGE Narodowym, "Pudzian" efektownie rozbił Tyberiusza Kowalczyka. Czy kolejna wygrana da "Pudzianowi" szansę walki o tytuł mistrza wagi ciężkiej? - Nie myślę o walkach o pas, cały czas chcę się rozwijać. Ja nie muszę nikomu nic udowadniać. Co chciałem to osiągnąłem, czuję się spełniony. Kiedy przeszedłem do MMA było ciężko, teraz się tym sportem bawię. Ja mogę skończyć karierę za dwa tygodnie, miesiąc czy rok. Nic nie muszę, zrobię to kiedy będę chciał - podsumował.
Gala KSW 40 w Dublinie odbędzie się już 22 października. Oprócz walki Pudzianowskiego z McSweeneyem kibice zobaczą również niezwykle wyczekiwany rewanż pomiędzy Mateuszem Gamrotem a Normanem Parkiem w starciu, którego stawką będzie pas wagi lekkiej. Bronić tytułu wagi muszej będzie również "Królowa Przemocy", Brazylijka Ariane Lipski. Po dwóch latach do klatki powróci były mistrz wagi lekkiej Maciej "Irokez" Jewtuszko.
ZOBACZ WIDEO Załamany Krzysztof Zimnoch po walce w Radomiu. "Nie poddam się"
Mariusz Pudzianowski (MMA 11-5-1NC) już 22 października w Londynie zmierzy się z Jamesem McSweeneyem w walce wieczoru gali KSW 40 w Dubl Czytaj całość