Michał Oleksiejczuk nie uchodzi za faworyta pojedynku z reprezentantem Mołdawii, jednakże nie zamierza lecieć do Stanów Zjednoczonych na "pożarcie". W rozmowie z MMAnews.pl "Lord" podkreśla, że dobra taktyka na pojedynek z Cutelabą zaowocuje udanym debiutem w UFC.
- Ludzie skazują mnie na pożarcie, mówią, że Cutelaba mnie zabije. Ja uważam, że przy dobrym przeprowadzeniu tej walki, z głową, będę w stanie zrobić sensację. Nie jadę tam jako mięso armatnie, tylko jadę tam, żeby pokazać, że jednak Polacy w UFC też mogą wygrywać.
22-latek do tej pory walczył na galach lokalnej organizacji Thunderstrike Fight League, w której zdobył też pas w wadze półciężkiej. Zawodnik Górnika Łęczna dwukrotnie również zaprezentował się na galach federacji Fight Exclusive Night, pokonując Wojciecha Janusza i Riccardo Nosiglię przez efektowny nokaut.
Ion Cutelaba w UFC walczy od 2016 roku i stoczył dla tej organizacji cztery pojedynki, z których dwa wygrał. "Hulk" w ostatnim występie w zaledwie 22 sekund znokautował Hernigue da Silvę.
Starcie Oleksiejczuka z Cutelabą odbędzie się w karcie wstępnej UFC 217 w Nowym Jorku. Podczas gali w Madison Square Garden Joanna Jędrzejczyk będzie bronić tytułu w wadze słomkowej przeciwko Rose Namajunas, a w walce wieczoru o pas kategorii średniej zmierzą się Michael Bisping i Georges St-Pierre.
ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"