Portal TMZ.com informuje o problemach brytyjskiego sportowca. Michael Bisping został pozwany przez Antonio Georgakopoulosa. Ten drugi utrzymuje, że został zaatakowany podczas ćwiczeń na siłowni w Anaheim, w lipcu 2017 r. - Bisping wpadł w szał, gdy Georgakopoulos zabrał mu ciężary bez pytania. Antonio twierdzi, że Bisping wyzywał go od "małych gnojków" i "idiotów". Po słownej tyradzie złapał go za gardło i zaczął dusić, odcinając mu dopływ tlenu. Antonio utrzymuje, że był bliski utraty przytomności - czytamy na amerykańskim portalu.
Mistrz UFC miał prowokować mężczyznę i zachęcać go do "wyjścia na zewnątrz". Poszkodowany wezwał policję. Według relacji Georgakopoulosa Bisping został aresztowany za napaść i pobicie, ale wersji tej zaprzeczyli przedstawiciele policji z Anaheim.
Funkcjonariusze spisali raport i przekazali sprawę do miejscowej prokuratury, ta jednak nie zdecydowała się postawić zarzutów sportowcowi, z braku wystarczających dowodów.
Georgakopoulos uznał jednak, że będzie dochodzić swoich praw. Twierdzi, że nadal musi odwiedzać lekarzy, cierpi z powodu koszmarów, odczuwa lęk. Bisping na razie nie odniósł się do tej sprawy.
Brytyjskiego zawodnika czeka wkrótce kolejna walka w obronie mistrzowskiego tytułu w wadze średniej. 4 listopada, na gali UFC 217 w Nowym Jorku, jego rywalem będzie powracający do MMA po czteroletniej przerwie Georges St-Pierre.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #12: starcie "Popka" ze "Strachem" (wideo)