Poruszające wideo chłopca. Gwiazdy sportu ruszyły z pomocą

wychowany bez ojca przez nadopiekuńczą matkę ! Mój siostrzeniec miał ten sam problem był gnębiony w szkole mimo ze nie był mały na głowę wchodzili mu kurduple których się po prostu bal a strach był dla niego paraliżujący - płakał i nie chciał rano isc do szkoły wymyślał choroby a potem celowo sie przeziebial itp. Nigdy by nam do głowy nie przyszło go nagrywać i upubliczniać jego tragedii i ta matka ktora wg mnie jest powodem tego calego dramatu robiac to pokazala swoja głupotę i bezmyślność. Moj siostrzeniec byl podobnie jak ten chlopak wiecznie zestresowany i nie lubił szkoły a siostra zamiast coś zrobić sensownego robiła w szkole awantury nauczycielom i rodzicom bachorów co go gnębiły. Jak już w końcu zrozumiała ze to nic nie daje, zgodziła się na moje metody zrobienia z niego nastolatka z krwi i kości . Zabrałem dziecka na sale na zajęcia kickboxing gdzie sam kiedyś chodziłem. Woziłem go na wszystkie treningi i siedziałem na ławce twardo, mimo ze wcale mi to nie było na rękę. Pierwszy problem zdiagnozowałem w trakcie gry w zbijaka - on bal się przyjąć czegokolwiek na głowę nawet lekkiej piłki do siatki i zamiast łapać unikał obracając się plecami i zawsze obrywał bezkarnie będąc naturalnym łatwym celem drużyny przeciwnej (dokładnie tak jak w szkole od kurdupli). Zabrałem go na sale i w spokojnej atmosferze lekko odbijałem mu piłkę od czoła a ręce kazałem trzymać za plecami - było ciężko odruchy robią swoje ale udało się zrozumiał ze to nie koniec świata wyłapać piłka w głowę potem trenowaliśmy tak ze ja odbijałem od niego on ode mnie(żeby dobrze się bronic przed ciosami nie można się bać przyjąć trzeba trzeba ich unikać z zimna głowa ). Po tej lekcji był na rozgrzewkach w zbijaka jak bramkarz w piłce ręcznej łapał wszystko i nic nie dostawał w twarz - 1 wszy cud wiary w siebie. Po roku było już całkiem niezłe mentalnie na pokazach dla rodziców był wyróżniającym se sila uderzenia zawodnikiem wytracał kolegom packi z rak wysokimi kopnięciami - 2 cud wiary w siebie . Nie był to materiał na mistrza świata ale mentalnie był gotowy na konfrontacje z kurduplami gnębicielami, która powinna nastąpić już lata temu a przez jego lęki oraz bierna postawę, której podłożem byla nadopiekuńczość matki i pacyfizm ojca został szkolna ofiara. Zaczęły się pierwsze wezwania ze szkoły ze siostrzenic kogoś tam strzelił itd itd Przeprowadziłem z nim rozmowę(siostrzeniec jest czytelny jak otwarta książka kłamanie to nie jego mocna strona ) i opowiedział co zaszło i ze była to obrona własna - gdyby sam prowokował bijatyki zakończyłbym sie jego przygodę z kickboxingiem. Wtedy za moja rada siostra zamiast tłumaczyć się poszła i powiedziała to samo co jej powtarzano wcześniej : dzieci w tym wieku sie hierarchizują i to jest normalne i nie nalezy w to ingerować . Siostrzeniec nie ma natury awanturnika to bardziej bawidamek i miłośnik komputerów jak dwa kurduple wyłapały low kicka (zabroniłem mu bicia się z kolegami po głowie !) na przerwie kilka razy skończyły sie problemy .To nie znaczy ze kurduple stali sie nagle dobrzy ten typ podlego czlowieczka sie nie zmienia oni po porstu szybko znalezli inny cel ataków taki ktory nie oddaje. Moj siostrzeniec zapewnił sobie spokój w ostatniej klasie gimnazjum które bardzo polubił. Potem niestety sekcja dla dzieciaków upadla, zapisałem go na kiokuszinke i tam sie naprawdę chłopak rozwiną, sam prał kimono pilnował treningów a jak bylo jasno jezdzil rowerem samodzielnie nie musialem juz wspierać go z lawki ten etap budowania jego psychiki został zakończony i moglem mu spokojnie pozwolic rozwijać sie samemu. Poznał kolegów i koleżanki nawet na jakies zawody jeździł przegrał raz finał na punkty ale bylem z niego dumny bo mimo ze widziałem ze ma tremę i jest zdenerwowany - zrobił co trzeba a strach nie paraliżował go już :) ps. ten dzieciak z filmu zostal wychowany na ofiare a swiat jest pelny gnojków którzy czerpią energie z dokuczania innym to ich jedyny talent i przekleństwo w późniejszym życiu . Te durne wpisy gwiazd ufc ze mogą byc ochroniarzami tego chłopca sa bezmyślne i typowo amerykańskie. Ten chłopak został waśnie nominowany przez własna matkę do tytułu 1 łajzy USA i nie potrzebuje biletów na mecze, wycieczek po biurach ufc czy kolejnej mamy ktora będzie go izolować od realnego zycia torując sztucznie bezpieczna przestrzeń pani VAN ZANT on potrzebuje wsparcia i praktycznego szkolenia w bezpiecznym środowisku które odbuduje jego kręgosłup psychiczny on musi sam przestać sie bać ale żeby to zrobić potrzebuje przejść swoja drogę sam ale pod okiem kogoś sensownego ,kto będzie potrafił mu pomoc wychwytując i eliminując obawy oraz leki a nie je pokonywać je za niego! On potrzebuje pomocy takiej jakiej ja udzieliłem swojemu siostrzeńcowi - zajęło nam to 3 lata nerwów i rozmyślań ale było warto . Co ciekawe siostra caly czas uważała ze to zly pomysł szwagier tez urodzony pacyfista byl wręcz oburzony moja propozycja - efekty przerosły oczekiwania i mimo wszystko przyznał mi racje po latach. Żeby to bylo jasne nie prowadzimy dzieciaka na sale żeby zrobić z niego łobuza który będzie teraz katem swoich gnębicieli tak jak oni to robili . On ma na sali odnaleźć siebie bez poczucia leku by poza nią przeciwstawiać się agresji która nieuchronnie będzie go spotykać każdego dnia !!!!!!