Przypomnijmy, Conor McGregor w czwartek zaatakował autobus, w którym znajdowali się uczestnicy gali UFC 223. "Notorious" rzucał w pojazd wszystkim, co miał pod ręką. Skutkiem incydentu było odwołanie trzech walk z sobotniej gali Ultimate Fighting Championship oraz liczne kontuzje zawodników i pracowników organizacji.
- Dla mnie to słoma z butów wystaje. To jest zwykły czereśniak, który dostał trochę pieniędzy i myśli, że jest Bogiem. Teraz go mam nadzieję troszeczkę życie sprowadzi na ziemię. Tak naprawdę szkoda tych zawodników i ludzi, którzy ucierpieli przez odpał jednego chama - powiedział Jan Błachowicz w wywiadzie z MMARocks.pl.
Reprezentant WCA Fight Team został zapytany również o to, czy McGregora powinna spotkać kara związana z ostatnim wybrykiem.
- Troszeczkę już dla mnie on nie istnieje jako zawodnik. To, co osiągnął powinno być mu odebrane. To się w głowie nie mieści. To nie tak się załatwia takie rzeczy - zakończył Błachowicz.
W ostatnich trzech pojedynkach Jan Błachowicz zwyciężał w klatce UFC. W październiku 2017 roku poddał Devina Clarka, dwa miesiące później pokonał decyzją sędziów Jareda Cannoniera, a w marcu zdominował Jimiego Manuwę.
ZOBACZ WIDEO Szpilka, Wach, Ugonoh, Najman i Piątkowska na PGE Narodowym. "To będzie największa gala bokserska w historii Polski"