W sierpniu Henry Cejudo niespodziewanie pokonał Demetriousa Johnsona na UFC 227 w Los Angeles i zdobył mistrzowski pas kategorii muszej. Z trofeum cieszył się tylko nieco ponad miesiąc, bowiem podczas podróży z Nowego Jorku do Moskwy, na galę UFC 228, Amerykanin stracił bagaż. W walizce znajdował się cenny pas.
- Nie wiem, gdzie jest pas. Nie rozumiem, dlaczego nie potrafię zatrzymać przy sobie złota. Wierzę, że go odzyskam - rozkładał ręce Cejudo, stojąc przed rosyjskimi dziennikarzami.
Rozłąka Cejudo z ważącą 12 funtów (5,44 kilograma) nagrodą trwała osiem dni. Właśnie tyle czasu zajęło poszukiwanie zaginionego bagażu. Misja zakończyła się powodzeniem. - W końcu go odzyskałem! Nigdy więcej nie opuszczaj mojego wzroku, zrozumiałeś? - mówi do mistrzowskiego pasa radosny Cejudo.
Swoją drogą dla amerykańskiego zawodnika była to kolejna tego typu przygoda. W przeszłości Cejudo stracił złoty medal olimpijski z 2008 roku w pożarze w Kalifornii.
ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki o aferze dopingowej: To był szok! Nie puszczę tego płazem