Kijańczuk przez dwie rundy zdecydowanie przeważał nad doświadczonym Brazylijczykiem. 25-latek z Chełma obijał przeciwnika w parterze, a jego rywal nieskutecznie próbował poddać go duszeniem gilotynowanym.
W 3. rundzie "Kijana" czysto trafił lewym sierpem Andrade, po którym były zawodnik KSW padł na deski. Po chwili Polak dobił przeciwnika dwoma ciosami w parterze, zanim sędzia przerwał pojedynek.
Dla Rafała Kijańczuka zwycięstwo w Czechach było piąta wygraną w zawodowej karierze. Wszystkie z tych starć zawodnik Berkut WCA Fight Team odniósł w tym roku, w tym już cztery przez nokaut. Od maja chełmianin jest związany kontraktem z cenioną rosyjską federacją, M-1 Global.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"