- Dana White masz szczęście, że dałeś mi pas, bo w innym przypadku mógłbym zniszczyć twój samochód. Ja znam miejsce, na którym parkujesz - napisał Chabib Nurmagomiedow.
Do wpisu Rosjanin zamieścił zdjęcie, na którym z pasem w dłoniach oparł się o maskę samochodu, najprawdopodobniej należącego do Dana White, szefa MMA (mieszanych sztuk walki).
Swój wpis Nurmagomiedow zakończył uśmiechniętym emotikonem, co sugeruje, że całość wypowiedzi utrzymana jest w żartobliwym tonie. Mimo wszystko jest to żart dość kontrowersyjny, biorąc pod uwagę sceny do jakich doszło już po sobotniej walce wieczoru.
Przypomnijmy, ze sam Chabib i jego obóz wdali się w bijatykę z narożnikiem McGregora. Rosjanin wytłumaczył, że został sprowokowany przez niewybredne komentarze Irlandczyka. Później pojawiły się informacje, że Nurmagomiedow może nie otrzymać honorarium za walkę.
Najprawdopodobniej te spekulacje, a przede wszystkim późniejsze przyznanie pasa (nie od razu po walce, tak jak powinno być) spowodowały, że Rosjanin pozwolił sobie na kontrowersyjny żart pod adresem szefa organizacji.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: białoruski zawodnik MMA zbojkotował program TV