Przeciwnikiem byłego mistrza KSW został Brazylijczyk, Thiago Santos (20-6). "Marreta" będzie dla cieszynianina trudnym rywalem. Wygrał trzy walki z rzędu. W 2018 roku stoczył aż pięć walk. Pokonał między innymi wysoko notowanych Anthony'ego Smitha czy Jimiego Manuwę. Musiał uznać wyższość jedynie znajdującego się w rewelacyjnej formie Davida Brancha.
Na Santosa Jan Błachowicz musi uważać przede wszystkim w stójce. 34-latek z Rio de Janeiro aż 14 z 20 walk zakończył przez nokauty. W rankingu kategorii półciężkiej sklasyfikowany jest na pozycji siódmej - trzy lokaty niżej niż Polak.
Kibice mogą czuć się nieco zawiedzeni. Po fenomenalnej dyspozycji najlepszego krajowego "półciężkiego" i serii czterech wygranych z rzędu pojawiły się ogromne nadzieje związane z walką Błachowicza o pas mistrza UFC tej kategorii.
Emocji w tych starciach nie brakowało. 35-latek rozpoczął spokojnie - od zwycięstw z Devinem Clarkiem w Gdańsku i z Jaredem Cannonierem w USA. Wygrane nad Jimim Manuwą w Anglii i z Nikitą Kryłowem w Rosji pozwoliły jednak realnie spojrzeć na Błachowicza jako największą nadzieję spośród polskich wojowników w Ultimate Fighting Championship.
Faworytem konfrontacji będzie były czempion KSW, który pewnie dąży po wymarzony tytuł najlepszej organizacji MMA na świecie. Gala odbywa się u naszych południowych sąsiadów, zatem z pewnością będzie mógł liczyć na doping polskich fanów.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem