O kłopotach Jona Jonesa można byłoby napisać książkę. Wielokrotnie wpadał w problemy z prawem, zażywał niedozwolone substancje. Za każdym razem udawało mu się jednak płazem wyjść z problemów.
Tym razem, według doniesień, wojownik miał napastować kelnerkę w klubie ze striptizem w Albuquerque. Ta kazała mu przestać, ale jej prośby miały nie zostać spełnione - do czasu aż Amerykanin opuścił lokal. Do zdarzenia miało dojść w kwietniu.
Jak poinformował prawnik zawodnika, James Hallinan, przeciwko jego klientowi wydano nakaz aresztowania. Jones wpłacił jednak 300 dolarów i ten przestał obowiązywać.
W poprzednim starciu, podczas lipcowej gali UFC 239, "Bones" wypunktował po wyrównanej Thiaga Santosa i obronił tytuł wagi półciężkiej. Wśród nazwisk potencjalnych rywali wymienia się przede wszystkim Polaka, Jana Błachowicza.
Zobacz także:
-> Awans Derecka Chisory i spadek Artura Szpilki w rankingu Boxrec
-> Efe Ajaba przetestowany. Trudna walka wielkiej nadziei wagi ciężkiej
ZOBACZ WIDEO: Szpilka - Chisora. Polak i Brytyjczyk spotkali się po walce. Wzajemny szacunek i zdjęcia