[b]
Waldemar Ossowski, WP SportoweFakty: Co dalej z FEN 28? Czy można powiedzieć, na jaki termin przełożono galę?
[/b]
Paweł Jóźwiak, prezes federacji Fight Exclusive Night: Na 95 proc. była planowana na 11 kwietnia, ale po ostatnich zaostrzeniach ze strony rządu ta data jest już nieaktualna. Dopinaliśmy już ostatnie szczegóły, montowaliśmy nowe trailery, ale musimy dostosować się do rozporządzeń. Rozważymy inny termin, gdy pandemia się uspokoi.
Jaka lokalizacja wchodzi w grę?
Gala odbędzie się w studiu telewizyjnym, a nie w hali Globus w Lublinie.
Przypuśćmy, że gala odbędzie się, gdy sytuacja zacznie wracać do normy. Co z kartą walk? Będą jakieś zmiany?
Karta walk przejdzie przetasowania. Wypadną zawodnicy z zagranicy, wypadną też niektórzy zawodnicy z Polski, także będzie kilka znaczących zmian. Innego rywala będą mieli Szymon Bajor, Szymon Dusza, Izabela Walczak, Adam Pałasz i Marcin Naruszczka również.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
A walka wieczoru pozostaje bez zmian?
Tego jeszcze nie wiemy. Rozważamy różne opcje.
Gala ma być transmitowana w PPV, po raz pierwszy w historii FEN. Czy obawiacie się tego testu?
Nie obawiamy się. Mamy sprawdzony produkt, na który pracowaliśmy siedem lat. Jest to już znana marka. Fani zawsze mogą liczyć na mocne, sportowe pojedynki i bardzo dobre oprawy. Pandemia tylko przyspieszyła ten proces wdrożenia PPV, bo i tak się do niego przymierzaliśmy. Z takim partnerem jak telewizja Polsat jestem spokojny o sprzedaż subskrypcji. Widzowie Polsatu są przyzwyczajeni do ceny za dostęp. Tym bardziej, kiedy wszystkim brakuje eventów na żywo, to myślę, że jest to szansa wykręcenia niezłego wyniku.
PPV będzie sprzedawane tylko za pośrednictwem Polsatu, czy FEN planuje stworzyć specjalną platformę z płatną transmisją?
Na razie nie. W przyszłości jak najbardziej. Jak wiemy Polsat ma również umowy z wieloma innymi platformami, m.in. z telewizjami kablowymi.
Gala, która miała odbyć się 11 kwietnia, miała zawierać ograniczenie do 50 osób?
Generalnie nie musiałaby. Taki event w pomieszczeniu zamkniętym, gdzie wszystkie osoby są wylegitymowane, nie podlega pod zgromadzenia. Statutowo zgromadzenie traktuje się jako zbiorowisko osób o bliżej nieokreślonej tożsamości. Nasza impreza to nie będzie nawet gala, tylko produkcja telewizyjna. Mimo wszystko dostosujemy się, aby w pomieszczeniu nie przebywało więcej niż 40 osób. Mamy cały plan, schemat, żeby zrobić to jak najbardziej bezpiecznie. Wiadomo, że bezpieczeństwo ludzi, biorących w tym udział jest dla nas najważniejsze.
Rozważamy różne warianty. Może nawet ja nie będę siedział przy klatce. Komentatorzy też mogą komentować ze studia, a nie koniecznie na miejscu, tak jak przy okazji gal UFC w telewizji Polsat. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest wyjątkowa i podkreślam, że bezpieczeństwo ludzi pracujących przy projekcie jest dla nas najważniejsze i dlatego wprowadzimy wszelkie środki ostrożności.
Czy branża MMA w Polsce jest przygotowana na kryzys?
Myślę, że ta pandemia dotknie wiele branż, nie tylko MMA. Odczują to przedsiębiorcy, biznesmeni, zwykli ludzie. Świat może się zmienić. Tylko najtwardsi gracze to przetrwają. Ja oczywiście życzę wszystkim wytrwałości, ale nadchodzą ciężkie czasy. Musimy sobie z tego zdawać sprawę. Nie wiemy, co będzie jutro, za tydzień, miesiąc. Przyszłość stoi pod znakiem zapytania i nikt, kto myśli logicznie nie udzieli teraz odpowiedzi, kiedy to wszystko się skończy. Obawiam się, że to może potrwać bardzo długo. Jestem optymistą, ale staram się najczarniejsze scenariusze brać także pod uwagę.
Sytuacja rzecz jasna wpływa na roczne plany organizacji. FEN udało się już wyprodukować jedną, bardzo udaną galę w 2020 roku, ale z pewnością kolejne etapy działań ulegną sporej modyfikacji.
Kolejną galę po FEN 28 mieliśmy robić w czerwcu, to miała być letnia edycja. Na razie się zabezpieczyłem, przeniosłem galę na sierpień. Jeśli jednak nic się nie zmieni, to będziemy musieli kombinować i robić gale studyjne.
Ile gal przewidywaliście na ten rok?
Pięć. Myśleliśmy jeszcze o szóstej poza granicami Polski, ale teraz wiadomo, że plany się zmieniły i trzeba reagować na bieżąco. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienna.
Nad jakimi kierunkami zagranicznymi myślicie?
W grę wchodziły trzy rynki - Czechy, Gruzja i Rosja.
Jak na bieżące zmiany reagują zawodnicy? Osiągnęliście z nimi jakiś kompromis?
Zawodnicy podeszli do tematu bardzo wyrozumiale. Oni zdają sobie sprawę, że chcemy to wszystko uratować. Pozbawiając się wpływów z biletów idziemy w PPV, w którym jeszcze nigdy się nie spróbowaliśmy. Ciężko nam będzie tę imprezę spiąć, ale większość zawodników to zrozumiała i zdecydowała się obniżyć swoje wynagrodzenia. Wiedzą, że to nie nasza wina, a siła wyższa. Szacunek i podziękowania dla wszystkich naszych fighterów.
Według mnie jednak 11 kwietnia to był ostatni termin, kiedy mogliśmy to zrobić, bo sytuacja będzie się zaogniać. Robimy to w trosce o naszych zawodników, bo nie ukrywajmy, że większość z nich utrzymuje się ze stania po bramkach czy pracują jako trenerzy personalni, a obecnie ich miejsca pracy są zamknięte. Ci ludzie są teraz odcięci od środków do życia.
Na koniec zapytam o współpracę z organizacją ACA. Na jakich zasadach będzie się ona opierać?
Potwierdzam. Dogadaliśmy się z organizacja ACA, jako jedyna federacja na świecie mamy taką współpracę z nimi. Obustronnie będziemy się wymieniać zawodnikami. Myślę, że to jest bardzo fajna sprawa dla wszystkich - fighterów, promotorów i kibiców.
Czytaj także:
Chabib Nurmagomiedow wrócił do Rosji dokończyć przygotowania
UFC 249 odbędzie się w terminie