- Ja można powiedzieć, że chodziłem za włodarzami KSW i prosiłem: jeśli chcecie mi dać walkę, to tylko ze Scottem, który wygrał ze mną. Ale ja wiem, jestem pewien, że mnie stać na więcej - powiedział Mamed Chalidow w oficjalnej zapowiedzi pojedynku.
- Mamed chciał tej walki. Nie wiem, co próbuje udowodnić. Na pewno ma spore ego. Dlaczego nie mógł przełknąć goryczy porażki, przyznać że przegrał i pójść dalej? Nie szanuję Mameda z wielu powodów. Zbliża się do swojego końca - odpowiada Scott Askham.
W pierwszej walce, 7 grudnia 2019 roku na KSW 52, weteran UFC pokonał legendę KSW po trzech rundach jednogłośną decyzją sędziów. Askham w starciu rewanżowym z Chalidowem będzie po raz pierwszy bronić pasa mistrzowskiego w kategorii średniej.
Obaj zawodnicy są w zupełnie innych miejscach swoich karier. 32-letni mistrz nie przegrał jeszcze w KSW i notuje serię czterech zwycięstw. Z kolei 40-letni Chalidow nie wygrał walki od ponad trzech lat i do starcia na KSW 55 przystępuje po trzech porażkach z rzędu.
Zobacz:
Zobacz także:
MMA. UFC 253. Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Nokaut! Polak mistrzem UFC!
MMA. UFC 253. Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Twitter oszalał po walce. "Kochamy cię mistrzu"