"Młody wilk był bardziej głodny zwycięstwa. Sebastian potwierdził, że jest tam gdzie powinien i trzeba mu pogratulować! Nie pokazałem tego co chciałem... Szkoda słów. Nie zawieszam rękawic i jeszcze dam Wam powód do dumy!" - napisał na Facebooku Artur Sowiński krótko po swojej przegranej.
"Kornik" to były mistrz KSW w wadze piórkowej i prawdziwy weteran największej organizacji MMA w Polsce. Walczy w niej od 2010 roku. Zawodnik z Radzionkowa doświadczeniem zdecydowanie przewyższał Rajewskiego, który MMA trenuje dużo krócej od niego.
W klatce różnica umiejętności nie była jednak widoczna, bowiem Sebastian Rajewski utrzymywał pojedynek w stójce, a ta jest jego domeną ze względu na bogatą karierę w kickboxingu.
ZOBACZ WIDEO Szymon Kołecki opowiada, co denerwowało go przed walką z Szostakiem. "Tego było za dużo"
"Jak wiecie, nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu i nie byłbym nawet gdyby werdykt poszedł w drugą stronę. Nie zwalniam jednak ani na chwilę! - to część najnowszego wpisu Sowińskiego na Facebooku.
Były mistrz KSW nie ma czasu na odpoczynek, bo musi trenować do kolejnej walki. Ta już we wrześniu na gali EFM SHOW 2, a jej stawką będzie mistrzowski pas (czytaj więcej >>>).
Zobacz także:
Wyniki porannego ważenia przed KSW 62
Sarara ma nowego rywala!