- Sytuacja jest czysta. Michał jest w takim momencie swojej kariery, w którym wszystko, co mogliśmy dla siebie zrobić, już zrobiliśmy. Nie mamy wobec siebie żadnych zobowiązań. Złożyliśmy mu ofertę, oceniając wątpliwe ostatnie kilka miesięcy jego egzystowania w świecie MMA i niezbyt porywające walki w wykonaniu Michała. Mam nadzieję, że fakt, że gala jest w Szczecinie, przed jego publicznością, spowoduje, że pomyśli: nie robię tego dla promotorów, ale dla fanów - tłumaczy Maciej Kawulski, szef federacji KSW.