Nie wiadomo, jakie stanowisko Światowa Rada Sportów Motorowych (WMSC) zajmie wobec dwukrotnego mistrza świata. To on najbardziej skorzystał na wypadku zespołowego kolegi oraz wyjeździe samochodu bezpieczeństwa, i wygrał wyścig. Dochodzenie Międzynarodowej Federacji Samochodowej wykazało jednak, że Fernando Alonso nie był zamieszany w oszustwo, a on sam na łamach brytyjskiej prasy przyznał, że cała sytuacja jest dla niego ogromną niespodzianką.
Inne zdanie na temat Alonso ma Nelson Piquet senior, który jest przekonany, że Hiszpan musiał wiedzieć o planach zespołu. W innym przypadku jego strategia zjazdu do boksu już po 12. okrążeniu, przy starcie z 15. pola, byłaby całkowicie pozbawiona sensu.