Robert Kubica: Mogło być pole position

Robert Kubica zajął w kwalifikacjach do Grand Prix Australii rewelacyjne drugie miejsce: - W moim drugim przejeździe w trzeciej części kwalifikacji trochę zaryzykowałem, ale nic do nie dało. Straciłem trzy dziesiąte sekundy, co być może kosztowało mnie nawet pole position. - powiedział Polak.

W tym artykule dowiesz się o:

- Drugie pole startowe to świetne osiągnięcie całego zespołu i dobry początek sezonu. W moim drugim przejeździe w trzeciej części kwalifikacji trochę zaryzykowałem, ale nic do nie dało. Na zakręcie dwunastym wyjechałem na sztuczną trawę, co kosztowało mnie dwie, trzy dziesiąte sekundy i być może nawet pole position. W piątek mieliśmy sporo problemów z samochodem, ale udało nam się je rozwiązać. F1.08 to bardzo szybki samochód, tylko trzeba go bardzo precyzyjnie ustawić i dosyć delikatnie się z nim obchodzić na torze. Patrząc na to jak zaczynaliśmy nasze testy, muszę pogratulować całemu zespołowi z Monachium i Hinwil. Wszyscy ciężko pracowali analizując problemy i poprawiając samochód. – mówił po kwalifikacjach Robert Kubica

Na konferencji prasowej Polak pytany o jazdę bez kontroli trakcji odpowiedział: - Nie widzę różnicy w jeździ z kontrolą trakcji lub bez niej. Już po dwóch pierwszych zimowych testach zapomniałem jak się jeździło wcześniej. Z kontrolą trakcji musisz delikatniej operować gazem i hamulcem, a także uważać, by nie przegrzać opon. O dziwo, samochód hamuje lepiej bez systemów wspomagających hamowanie silnikiem, więc wydaje mi się, że w zeszłym sezonie coś nam umknęło, ale to już minęło. Myślimy o przyszłości, która rysuje się w bardzo obiecująco.

Kubica był odrobinę zaskoczony tym, że w pierwszej linii nie ma Ferrari: - Pokazuje to, że Formuła 1 się zmienia. Cieszymy się, że nie ma Ferrari na samym początku, ale po części dlatego, że problemy miał Raikkonen i z tego skorzystaliśmy.

Komentarze (0)