Wszystko przez przedłużające się negocjacje nad Concorde Agreement i fakt, że niewielu Amerykanów posiada superlicencję. Jeżeli nie uda się zatrudnić żadnego kierowcy z USA, to władze ekipy będą chciały w przyszłym roku sfinansować starty młodych Amerykanów w liczących się seriach młodzieżowych. - Jeśli nie będziemy w stanie wypełnić naszego planu dotyczącego kierowców z USA w roku 2010, to na pewno uruchomimy specjalny program dla młodych zawodników - zapowiedział Peter Windsor.
Obecnie ekipa szuka doświadczonego kierowcy, który pomoże jej rozwinąć bolid. - Jest ważny argument, aby mieć doświadczonego zawodnika, który pomógłby nam w rozwoju w pierwszym sezonie w F1. Można zapytać, czemu wcześniej tak nie myśleliśmy. To miłe uczucie, jeśli w nowym zespole znajduje się dwóch młodych kierowców, którzy rozwijają się razem z nim i zdobywają doświadczenie. To wymagałoby jednak więcej czasu, niż my mamy - przyznał Windsor.