W sobotnim wyścigu zgodnie z regulaminem jako pierwszy za kierownica usiadł polski kierowca. Na starcie Kuba został przyblokowany przez Jensa Klingmanna i stracił trzy miejsca. Już na dohamowaniu do trzeciego zakrętu Kuba świetnym atakiem po zewnętrznej wyprzedził Floriana Grubera. Na kolejnym okrążeniu, na ostatnim zakręcie Kuba wyprzedził Normana Knopa i rzucił się w pogoń za Christopherem Miesem. Pościg polskiego kierowcy okazał się skuteczny i przed zjazdem do boksu na zmianę Giermaziak tracił zaledwie 0,7 sek. do poprzedzającego go rywala, wypracowując przy okazji 9,4 sek. przewagi nad Frankiem Schmicklerem.
- Mimo bardzo dobrego refleksu na starcie nie było miejsca, żeby wyprzedzić Klingmanna. Musiałem zahamować, żeby nie uszkodzić samochodu, co kosztowało mnie utratę kilku miejsc - relacjonuje Kuba. - Później odrabiałem straty, jednak kiedy znalazłem się za Christopherem moja widoczność byłą mocno ograniczona, a nie chciałem niepotrzebnie ryzykować i postanowiliśmy spróbować wyprzedzić rywali podczas zmiany kierowców. Jestem szczęśliwy, że ponownie znaleźliśmy się na podium będąc kolejny raz najszybszym wśród Audi.
Zamiana kierowców w belgijskim zespole przebiegła bez zastrzeżeń, a dla pewności inżynier opóźnił wyjazd Franka o dwie sekundy, żeby nie powtórzyć błędu z Nürburgring. Po wyjeździe niemiecki kierowca szybko odrobił stratę do Abta, a na pierwszym zakręcie dwudziestego czwartego okrążenia, opóźniając hamowanie wyprzedził lidera mistrzostw. Do końca wyścigu Frank systematycznie powiększał przewagę nad rywalem i nieznacznie niwelował stratę do prowadzących Alpin B6. Wyścig wygrał duet Martin/Hürtgen, przed kolegami z zespołu Klingmannem/Wirthem i wspomnianymi Giermaziakiem/Kechele.
Sponsorem startów Kuby Giermaziaka w sezonie 2009 jest firma Netbox oferująca kompleksową obsługę poligraficzną.