Mark Webber: Będziemy walczyć o mistrzostwo

Mark Webber jest pewien, że przełom, jaki dokonał się w jego karierze w 2009 roku, stawia go w gronie faworytów do sięgnięcia po koronę mistrza świata F1 w sezonie 2010. Australijczyk po kilku wyścigach bez punktu, latem wypadł z walki o tytuł. Mimo, to był to jego najlepszy sezon, w którym odniósł zwycięstwa na torach w Niemczech i Brazylii.

Marcin Furmaniak
Marcin Furmaniak

Mark Webber uważa, że w sezonie 2010 ma duże szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Pomocne mają się okazać, przede wszystkim doświadczenia zdobyte podczas przełomowego dla niego sezonu 2009

Mark Webber jest pewien, że przełom, jaki dokonał się w jego karierze w 2009 roku, stawia go w gronie faworytów do sięgnięcia po koronę mistrza świata F1 w sezonie 2010. Australijczyk po kilku wyścigach bez punktu, latem wypadł z walki o tytuł. Mimo, to był to jego najlepszy sezon, w którym odniósł zwycięstwa na torach w Niemczech i Brazylii.

Znakomite rezultaty Marka Webbera nadeszły pomimo, tego że zawodnik miał problemy natury fizycznej, po tym jak zimą złamał nogę podczas jazdy na rowerze.

Australijczyk ma nadzieję, że uda mu się utrzymać formę, do jakiej doszedł w trakcie sezonu 2009, i w kolejnych startach w nowej odsłonie mistrzostw w 2010 roku.

- Nasze nadzieje na następny sezon, to walka o mistrzostwo - stwierdził Webber. - Jest, tylko jedna pozycja więcej, o jaką ta drużyna może awansować. To jest właśnie nasz cel na przyszły sezon. Musimy się rozwijać.

- Jestem nieco zawiedziony, tym że moje podejście do walki o tytuł zakończyło się zbyt wcześnie. Na sezon trzeb spojrzeć, jednak w całości. Mieliśmy wyścig w Melbourne, gdzie finiszowałem bez zdobyczy punktowej, potem dziewiąte miejsca w Walencji i Spa, po tym jak musiałem, za karę, przejechać przez pit lane. Jednak do GP Singapuru, było tylko kilka punktów różnicy między mną a Sebastianem, stąd nie widzę, żadnych powodów, dla których nie mógłbym walczyć o tytuł w przyszłym roku - dodał Australijczyk.

- Wiele z drobnych rzeczy, przekształciło się w duże rzeczy i tak właśnie straciłem szansę na tytuł. To samo dotyczy mojego kolegi z zespołu Sebastiana Vettela. Miał kilka wypadków, tu i tam, jakieś porażki. To wystarczyło nam do tego, żeby wypaść z łowów - kontynuował kierowca Red Bull Racing.

- Największą lekcją dla mnie było to, że nauczyłem się, iż musisz wyciąć te drobne sprawy. Każdą sesję musisz wyliczyć i naprawdę złożyć to razem przez cały sezon. Nie jestem już dwudziestolatkiem, ale nie przekroczyłem jeszcze czterdziestki, dlatego to wszystko pozwoli mi pójść naprzód za rok - zakończył Webber.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×