Nagranie z momentem, gdy Jarosław Szeja wraz ze swoim bratem Marcinem, pełniącym rolę pilota, wypadają z linii jazdy zamieszczono na profilu na Facebooku Rajdu Małopolski (zobacz na samym dole). Wygląda na to, że zajmujący do tej pory pierwsze miejsce w rajdzie kierowca, przeszacował z prędkością wchodząc w jeden z delikatnych łuków.
Tył jego samochodu stracił przyczepność i wypadł z trasy. Niewielki pagórek znajdujący się tuż obok podbił auto, które wystrzeliło w górę, a następnie kilkukrotnie przekoziołkowało. Sytuacja była naprawdę niebezpieczna. Wygląda jednak na to, że na szczęście nikomu nic się nie stało, a powiało grozą tym bardziej dlatego, że nieopodal przebywali kibice. Oni jako pierwsi ruszyli na pomoc poszkodowanej załodze.
"Odcinek specjalny nr 9 Stryszów został przerwany po wypadku liderów, duetu Jarek i Marcin Szeja. Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe, załoga jest już pod opieką ratowników. Odcinek został przerwany, reszta załóg RSMP jedzie trasą alternatywną na serwis" - przekazano na facebookowym profilu Rajdu Małopolski.
Jarosław Szeja wraz ze swoim bratem w piątek sprawili niespodziankę, zwyciężając w dwóch z pięciu rozegranych oesów (więcej przeczytasz tutaj ->>). Tym samym duet ten objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej, lecz w związku z wypadkiem go nie utrzymają. Wynik jednak zszedł na plan dalszy, biorąc pod uwagę to, jak w groźnej sytuacji się znaleźli.
Czytaj więcej:
Ferrari najszybsze przed kwalifikacjami
ZOBACZ WIDEO: Padły mocne słowa. Janikowski zdradza, jak po wszystkim zachował się Błachowicz