Virgin celuje w sukces

Należąca do Bransona Virgin Group odsłoniła swoje ambitne plany na inauguracji swojego zespołu we wtorek w Londynie. Szef koncernu dał jasno do zrozumienia, że jego firma idealnie zgrała się w czasie z nowymi regulacjami, dotyczącymi niskich kosztów w Formule 1, tak by wyciągnąć z tego jak najwięcej korzyści.

Marcin Furmaniak
Marcin Furmaniak

- Formuła 1 próbuje zmniejszyć koszty wejścia, a to jest zespół z najmniejszym budżetem w F1 - powiedział Richard Branson. - Wystartujemy z 40 milionami funtów na rok. Zgodnie z planami F1, wszystkie zespoły w ciągu dwóch, trzech lat będą musiały zredukować swoje budżety do tego poziomu - zakończył miliarder.

- Pieniądze to nie wszystko i jesteśmy zdeterminowani, by udowodnić, że dzięki sprawności inżynierów, wspaniałym kierowcom oraz świetnemu kontaktowi z publiką pójdzie nam dobrze - dodał Brunson.

Dyrektor Virgin Racing i zarazem szef zespołu Alex Tai nie widzi powodu, dla którego niski budżet ekipy, miałby negatywnie wpłynąć na plany na przyszłość.

- Mamy pełne zapasy finansowe na następne lata i zgodę na to, co będziemy robić, zapewnione przez Virgin. Uważamy, że to chore wydawać 400 milionów dolarów na dwa samochody. Będziemy bazować nie na książeczce czekowej, ale na pomysłowości, jaką posiadamy, ja i Nick [Wirth] oraz doświadczeniu, jakie mam John [Booth] - powiedział Tai.

- Jestem niezmiernie dumny z tej drużyny i nasz wzrok kieruje się w stronę sukcesu. Wierzymy w to, że to, co FIA i F1 zrobiły, jeśli chodzi o dopuszczenie nowych drużyn, to odpowiednie dla nas warunki do tego by się rozwinąć. Nasi sponsorzy rozumieją, że zapewniają nam poparcie w drodze do sukcesu, a jedyne, co mamy zrobić, to dojść tam i wywiązać się z obietnicy - zakończył szef zespołu Virgin Racing.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×