Koniec skarg na hałas z orlików. Pojawił się inny problem

PAP/EPA / Lech Muszyński / Na zdjęciu: boisko orlik, w kółku Mikołaj Marczyk
PAP/EPA / Lech Muszyński / Na zdjęciu: boisko orlik, w kółku Mikołaj Marczyk

Obiekty sportowe będą wyłączone spod norm hałasu. Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę, że nowe przepisy mogą być niezgodne z Konstytucją. Natomiast środowisko motorsportowe żałuje, że regulacje nie objęły też torów wyścigowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o sporcie. Zakłada ona, że obiekty sportowe, takie jak boiska, korty, bieżnie czy skateparki, będą wyłączone spod norm hałasu w przypadku korzystania z nich w ramach aktywności sportowej.

W ten sposób ustawodawca wychodzi naprzeciw oczekiwaniom tej części społeczeństwa, której uniemożliwiano uprawianie sportu na świeżym powietrzu. W skali całego kraju coraz częstsze stały się bowiem sytuacje, w których mieszkańcy zaczęli skarżyć się m.in. na hałas dochodzący z orlików.

Nowa ustawa niezgodna z Konstytucją?

W kwietniu głośny był przykład Puław. Tamtejszy prezydent Paweł Maj był gotów spędzić pięć dni w areszcie, bo pozwolił dzieciom po godzinach zajęć grać w piłkę na orliku obok Szkoły Podstawowej nr 4. Dwóch mieszkańców poskarżyło się do sądu na hałas dochodzący z boiska, uzyskując korzystny dla siebie wyrok.

ZOBACZ WIDEO: Regulamin zabrał Kurtzowi złoto? Australijczyk jasno o sensie rozgrywania kwalifikacji

- To jest zbrodnia na dzieciach. Wszystkie orliki wykonane są według tego samego projektu, a tu sąd wydaje wyrok bez opinii biegłego akustyka - mówił nam w kwietniu Maj, który podkreślał, że "obiektów sportowych dla dzieci nie da się budować na odludziu". Ówczesny minister sportu Sławomir Nitras zapowiadał zmianę prawa, aby nie dochodziło do zamykania obiektów sportowych. To on miał też zapłacić 5 tys. zł grzywny, dzięki czemu Maj nie trafił do aresztu.

Czy nowe przepisy zamykają temat? Okazuje się, że niekoniecznie. Swoje zastrzeżenia na etapie prac w senackiej komisji zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich. Prof. Marcin Wiącek zwrócił uwagę, że znowelizowana ustawa może być sprzeczna z Konstytucją. Zdaniem RPO, Polacy z jednej strony będą mogli domagać się interwencji w razie hałasu generowanego przez ruchliwą drogę, a osoby mieszkające w pobliżu orlika czy innego obiektu sportowego takiej możliwości mieć nie będą.

Prof. Wiącek stoi na stanowisku, że "wyłączenia norm hałasu z obiektów takich jak boiska, korty, bieżnie i skateparki godzi w takie prawa i wolności obywatelskie, jak prawo do własności, prywatności, do ochrony zdrowia i ściśle związanego z nim prawa do życia w środowisku wolnym od zanieczyszczeń".

"Dlatego wykluczenie obiektów sportowych i rekreacyjnych spod norm hałasowych trzeba uznać za rozwiązanie wymagające ponownego przemyślenia. Sport nie powinien być uznawany za dobro nadrzędne wobec miru domowego - spokoju wypoczynku i niezakłóconego snu w miejscu zamieszkania. Stwarzanie warunków dla rozwoju kultury fizycznej i ochrona przed hałasem nie mogą być stawiane w kontrze do siebie, jako wartości konkurencyjne. Wartości te da się pogodzić i odpowiednio ze sobą wyważyć" - czytamy w stanowisku RPO.

Tory wyścigowe gorsze niż orliki

W toku prac parlamentarnych Senat zaproponował, aby normy hałasu nie obejmowały też torów samochodowo-motocyklowych z licencją Polskiego Związku Motorowego. Sejm odrzucił jednak tę poprawkę, co oznacza, że osoby mieszkające w pobliżu takich obiektów wciąż będą mogły skarżyć się i interweniować ws. hałasu generowanego przez pojazdy.

- Hałas dochodzący z orlika a toru wyścigowego to dwie zupełnie różne kategorie. Może faktycznie warto byłoby to jakoś uregulować, ale niekoniecznie poprzez wsadzanie obu tematów do jednego worka - mówi nam Michał Fiałkowski, dziennikarz i menedżer motorsportowy, który pracuje m.in. przy motocyklowych mistrzostwach Polski na torze w Poznaniu.

Osoby mieszkające w pobliżu Toru Poznań od lat narzekają na hałas dochodzący z obiektu, choć osiedla powstały tam w okresie późniejszym. W pobliżu funkcjonuje też lotnisko. - To cwaniactwo pewnych grup, które kupiły tanio działki, bo były blisko toru, a potem zaczęły narzekać na hałas. Takie historie dzieją się jednak nie tylko w Polsce. Również za granicą mają podobne problemy - dodaje Fiałkowski.

Podobne spostrzeżenia ma Mikołaj Marczyk, rajdowy mistrz Europy. - Podchodzę radykalnie do takich sytuacji. Jeśli świadomie kupujesz taniej mieszkanie w pobliżu toru, to nie powinieneś później narzekać na hałas. To się tyczy wielu inwestycji, nie tylko torów. Nie mam pretensji, że deweloper kupuje tańszą ziemię ze względu na obecność toru czy lotniska w pobliżu, ale niech później mieszkańcy mają świadomość, że będą żyć w hałasie - mówi Marczyk w rozmowie z WP SportoweFakty.

Marczyk doskonale zna sytuacje z Poznania i Łodzi, gdzie pojawiły się głosy krytyki mieszkańców ze względu na hałas dochodzący z toru. Często bywa też na obiekcie w Kielcach, gdzie problem nie występuje. - Tam jest historia i szacunek do tego miejsca. Sąsiedzi toru są świadomi, gdzie mieszkają i z czym to się wiąże - dodaje aktualny mistrz Europy.

Równocześnie cieszy się z tego, że nowa ustawa ułatwi trenowanie dzieciom i podejmowanie aktywności sportowej. - Jeśli marzy nam się sport na wysokim poziomie, jeśli chcemy mieć zdrowe społeczeństwo, to powinniśmy dopuszczać do aktywności sportowej. Orliki powinny być dostępne 24 godziny na dobę. To nie jest miejsce na imprezy, ale jeśli ktoś gra tam w piłkę i ćwiczy, to nie widzę problemu - podkreśla Marczyk.

Tory niczym wiatraki?

Losy nowelizacji ustawy o sporcie zależą od prezydenta Karola Nawrockiego. Jeśli głowa państwa złoży podpis pod dokumentem, nie powtórzy się historia z Puław. Wracać będą natomiast sytuacje, które mają miejsce m.in. w Poznaniu. - Może warto się przyszłościowo zastanowić, gdzie takie tory budować, aby wszyscy byli zadowoleni. One powinny powstawać na obrzeżach, w dobrze skomunikowanym miejscu, a niekoniecznie przy osiedlach - mówi Fiałkowski.

- Gdyby na Służewcu tor wyścigów konnych zamienić w obiekt do jazdy samochodami, to pretensje mieszkańców Warszawy byłyby zrozumiałe. Dlatego trzeba się zastanowić nad regulacjami na przyszłość - dodaje dziennikarz i ma pewną propozycję.

Zdaniem Fiałkowskiego, można zaczerpnąć z tzw. ustawy wiatrakowej, która w obecnym kształcie pozwala na budowanie elektrowni wiatrowych w odległości od zabudowań nie mniejszej niż 700 m. - Najważniejsze, by takie obiekty powstawały, bo jako państwo musimy zachęcać do ich budowania, aby nie było np. nielegalnych wyścigów na ulicach - zauważa dziennikarz.

Podobnie uważa Marczyk. - Hałas generowany przez tor zawsze będzie większy niż w przypadku orlika, ale też nie ma sytuacji, by takie obiekty powstawały między blokami. Tory czy ośrodki szkolenia jazdy funkcjonują zwykle w godzinach 8-16, ale nigdy w czasach ciszy nocnej. Jeśli zaczniemy rzucać kłody pod nogi zarządcom torów, to kierowcy spragnieni adrenaliny przerzucą się na ulice, a tego byśmy nie chcieli - kończy rajdowy mistrz Europy.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (6)
avatar
Zdzisław 58
17.10.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nierozumiem niestety takiego zachowania hałas orlików przeszkadza zapach na wsi przeszkadza co zwami kochani rodacy a niezastanawialiscie się może nad tym że to może wy stanowicie problem i nie Czytaj całość
avatar
Justin K
17.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mieszkam przy „boisku” i nie potrafię zrozumieć dlaczego ogranicza się prawo jednym Dzieciom a drugim daję się przywileje?! Problemem nie są Dzieci pod blokiem ale samo boisko i sposób jego uży Czytaj całość
avatar
serwis ramzes
17.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
jak komus chalas przeskadza to niech sie wyprowadzi do lasu i tam mieszka 
avatar
Miluś
17.10.2025
Zgłoś do moderacji
11
8
Odpowiedz
Najwięcej protestują kaczysci, każą robić dzieci żeby było dużo chrztów i komuni. Wiadomo dla kogo. A dzieci mają siedzieć w kościołach. Po cichu. I uczyć się żeby później dobrze głosować . Na Czytaj całość
avatar
MaluchMaruda
16.10.2025
Zgłoś do moderacji
18
6
Odpowiedz
Nie interesują mnie tory żużlowe natomiast od obiektów.dla dzieci WARA. Nie pozwólmy by jacyś idioci którzy wybudowali domy wiedząc że na boisku będzie głośno mogli wyrokiem GŁUPIEGO Sędziego d Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści