Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku zespół Williamsa oficjalnie potwierdził, że w przyszłym sezonie jednym z kierowców tej stajni będzie Rubens Barrichello. Brazylijczyk, który rozpoczął już przygotowania do pierwszej jazdy bolidem tego zespołu przyznał, że odczuwa ogromny głód sukcesu. Jak sam twierdzi uczucie to jest silniejsze, niż kiedykolwiek wcześniej.
Barrichello odwiedził ostatnio fabrykę Williamsa w Grove. Czas ten spożytkował na zapoznanie się z członkami ekipy. Złożył także wizytę dostawcy silników Cosworth. Był on wyraźnie zadowolony z pracy zespołu. Brazylijczyk twierdzi, że jego ogromne doświadczenie w Formule 1, w żadnym stopniu nie wpływa na entuzjazm wynikający z odnoszenia kolejnych sukcesów.
Były kierowca Brawn GP wierzy, że przyszły sezon będzie dla niego bardzo udany. - To zabawne, jak w życiu niektóre rzeczy się układają - powiedział podczas wizyty u Coswortha. - Po pięciu latach w Formule 1 mógłbym powiedzieć, że to jest zbyt trudne i nie wiem, czy nadal chcę to robić, ale po tak długim czasie, nadal odczuwam głód. Marzenie o zdobyciu mistrzostwa świata jest bliżej niż kiedykolwiek. Stąpam mocno po ziemi i ciężko pracuję na sukces - tłumaczy.
Wydaje się, że entuzjazm Barrichello faktycznie jest ogromny. Brazylijczyk zdecydował się skrócić swoje wakacje, by szybciej rozpocząć prace w Wielkiej Brytanii. - Kilka razy odwiedziłem fabrykę Williamsa, więc dobrze jest zobaczyć zamiary Coswortha. Tam też można zobaczyć pozytywne oznaki. Oni nie tylko chcą wypaść dobrze, ale także pragną zwycięstw - mówi.
Barrichello dodał również, że ma zamiar bliżej poznać całą ekipę Williamsa. - Tego nie załatwisz dzwoniąc tylko. Musisz stawić się osobiście. Będę tam przez trzy dni. Mam zamiar nauczyć się wszystkich imion. To naprawdę fajne ćwiczenie, które sprawia dużo przyjemności - to jest moja motywacja - zakończył.