Powrót Michaele Schumachera do Formuły 1 nie mógł przejść bez echa. Tematem do różnego rodzaju spekulacji stała się nie tylko forma "Czerwonego Barona", ale także jego pozycja w nowym zespole. Schumacher po przejęciu numeru startowego od młodego Nico Rosberga miałby stać się liderem ekipy. Zawdzięczać miałby to przede wszystkim zażyłości z Rossem Brawnem, z którym pracował przez 10 lat, gdy był kierowcą Ferrari.
Na temat hierarchii w zespole wypowiedział się dyrektor sportowy Nornert Haug, który przekonuje że Mercedes GP nie ma ważniejszego kierowcy i że Nico Rosberg jest zadowolony z przybycia do zespołu bardziej utytułowanego kolegi.
- Nico znalazł wymarzoną konfigurację. Zawsze chciał jeździć "srebrną strzałą" w F1 i zawsze chciał mieć Michaela Schumachera za partnera w zespole. To może brzmieć jak oświadczenie przygotowane przez ludzi z PR-u, ale to prawda - stwierdził Haug.
Dyrektor sportowy Mercedes GP dodał, że Schumacher swój numer 1 w Ferrari wywalczył na torze i podobnie będzie w tym zespole. - By zostać numerem 1 w naszym teamie, trzeba zaprezentować trud ponad miarę i ufam, że obaj nasi kierowcy to uczynią, zwłaszcza, jeśli dostaną bardzo dobry bolid - zakończył Haug.
Nico Rosberg będzie pierwszym, który dostanie nowy bolid. Będzie mógł go sprawdzić już 1 lutego na torze w Walencji.