Williams gotowy na KERS

Szef zespołu uważa, że powrót systemu odzyskiwania energii kinetycznej jest istotny dla Formuły 1. Pozwoli to na unikniecie krytyki ze strony prasy oraz grup zajmujących się ochroną środowiska. Williams jest zwolennikiem ponownego wprowadzenia KERS.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

- System ten jest drogi, skomplikowany, ale prędzej czy później znowu będzie wprowadzony do F1. Stanowi on spore wyzwanie, ponieważ wpływa na emisje dwutlenku węgla i oszczędza energię - powiedział sir Frank Williams.

W ubiegłym roku tylko Ferrari i McLaren korzystały z tego systemu. Renault i BMW zrezygnowało z KERS w połowie sezonu. Natomiast BrawnGP i Red Bull z powodzeniem walczyli o triumf w klasyfikacji konstruktorów bez tego urządzenia.

- System jest coraz lepszy, stanowiłby spory handicap. Uważam, że powinien on być obowiązkowy - dodaje Frank.

Zespół Williams pracował nad własnym systemem KERS wykorzystujący koło zamachowe. Nie wprowadził go w tym sezonie, ponieważ zwiększono zbiorniki paliwa. - Jeżeli zbiornik jest dwa razu większy niż w zeszłym sezonie i chcesz umieścić KERS, to twój bolid będzie dłuższy od londyńskiego autobusu. Musimy go użyć gdzie indziej - zakończył sir Frank Williams


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×