To zaskakujące porównanie wynika z faktu, że tylko w przypadku dwóch zespołów jeden kierowca pokonał drugiego we wszystkich trzech wyścigach sezonu 2010: Robert Kubica w Renault zawsze był szybszy od Witalija Pietrowa, a Nico Rosberg pokonywał Michaela Schumachera w wewnętrznej walce w Mercedes GP. Niemieckie gazety piszą już, że nowym numerem jeden w ekipie prowadzonej przez Rossa Brawna jest Rosberg.
Nick Fry broni jednak Schumachera i zapewnia, że ten pokaże pełnię swoich umiejętności. - W każdym wyścigu uczy się czegoś nowego, wszystko postępuje powoli, ale na pewno dojdzie do poziomu, którego wszyscy oczekują - zapewnia Brytyjczyk. - Nie można go lekceważyć. Dla mnie Michael jest niezwykły. Doświadczenie, jakie nam dał, jest czymś, czego nie widziałem nigdy wcześniej, i nie chodzi tylko o sprawozdania. Gdy masz słuchawki na uszach, słyszysz niesamowite rzeczy. W kwalifikacjach jedzie i niemal na żywo komentuje. FIA, która to słyszała, również była pod wrażeniem, że kierowca może tak robić - dodał Fry.
Michael Schumacher