Po czterech wyścigach sezonu 2010 Schumacher ma zaledwie 10 punktów, podczas gdy jego partner z ekipy - Nico Rosberg - 50. - Michael jest zdeterminowany, by odnieść sukces. Zawsze był swoim najlepszym i najgorszym krytykiem. Jest niezwykle oddany, konkurencyjny, ale również bardzo porządkowany - mimo wszystko komplementuje Niemca Ross Brawn.
- On nie jest gościem, który panikuje, gdy sprawy nie idą po jego myśli. Przeanalizuje co się stało, zastanowi się. Na pewno wyścig w Szanghaju nie był zadowalający. Ale jesteśmy bliscy zrozumienia powodów i wyciągnięcia z tego wniosków. Musimy być pewni, że następny wyścig w Barcelonie pójdzie dobrze i zaprezentujemy się lepiej - powiedział. - Jego doświadczenie jest bardzo pożyteczne i to był jeden z powodów dołączenia go do zespołu. Największym wyzwaniem jest traktowanie go normalnie, podczas gdy jest ikoną - dodał.
Dużo lepiej niż Schumacher spisuje się w tym sezonie Jenson Button, którzy po zdobyciu mistrzostwa świata opuścił zespół Brawna. - Byłem rozczarowany odejściem Jensona - przyznał Brawn. - Wciąż jesteśmy przyjaciółmi. Byliśmy w tym samym samolocie z Malezji i mieliśmy miłą pogawędkę. Ale na torze jest inaczej - tam nie ma przyjaciół. Był legendarnym członkiem naszego zespołu, ale to już historia i teraz musimy go pokonać.
Na Schumachera spływa coraz większa fala krytyki