Włoch ma na swoim koncie już ponad 220 Grand Prix i jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w stawce. Zdawał sobie sprawę, że będzie ciężko w Lotusie, ale jak przyznał, chciałby sobie trochę więcej pojeździć.
- W wyścigach do mojego bolidu dołączył pech, wszystkie nieszczęścia dzieją się w moim samochodzie. Na dzień dzisiejszy moje oczekiwania nie zostały spełnione. Wierzę jednak, że cały swój potencjał Lotus pokaże pod koniec sezonu - powiedział Jarno Trulli.