Polak walczył o pozycję z Adrianem Sutilem na prostej przed zakrętem nr 12. Gdy bolidy się zrównały, a do skrętu było coraz bliżej, Niemiec zahamował, a Robert Kubica przejechał mu przed nosem i zjechał do pit line na zmianę opon.
Podczas wyścigu sędziowie poinformowali, że sytuację przeanalizują po jego zakończeniu, uznali jednak, że Polakowi należy się jedynie symboliczne upomnienie.