Eddie Jordan, który był pierwszym szefem Michaela Schumachera w F1, decyzję o powrocie określił jako "ogromny błąd osobisty". - Wrócić tylko po to, żeby ścigać się z młodszymi o 20 lat mężczyznami to wbrew prawom fizyki i medycyny - powiedział Eddie dla niemieckiego Sport Bild.
Natomiast Norbert Haug uważa, że Schumacher zasługuje na wsparcie i pasuje do zespołu. - Wierzymy w niego, tak samo fani. On ciągle jest szybkim kierowcą - zakończył szef Mercedesa.
Siedmiokrotny mistrz świata powiedział niedawno o swoich szansach na zwycięstwo w tym sezonie i uważa, że w cale tak źle sobie nie radzi.
- Jestem zadowolony z siebie - mówi Niemiec. - Zrobiliśmy kilka błędów i są pewne rzeczy do poprawienia, ale w sumie… nie sądzę, że jest wielu kierowców którzy są w stanie wrócić po 3 latach przerwy i to w wieku 41 lat - zakończył Schumacher.