W Kraju Tysiąca Jezior fabrycznymi Citroënami C4 WRC pojadą załogi Sébastien Loeb / Daniel Elena oraz Sébastien Ogier / Julien Ingrassia, ta druga po raz pierwszy w roli reprezentanta zespołu zajmującego obecnie pierwsze miejsce w Klasyfikacji Producentów Rajdowych Mistrzostw Świata FIA.
Na jubileuszową, 60. edycję tego rajdu organizatorzy przygotowali nowość, planując rozegranie wszystkich odcinków specjalnych w piątek i sobotę. Rywalizacja toczyć się zatem będzie w tempie jeszcze intensywniejszym niż zazwyczaj, stanowiąc bardzo poważne wyzwanie dla ludzi i maszyn. Sébastien Loeb, który zwyciężył na fińskich trasach w 2008 r., dzięki swojej wygranej dołączył do bardzo krótkiej listy kierowców ze świata łacińskiego, którzy triumfowali w tej rundzie WRC, tradycyjnie zdominowanej przez asów skandynawskich.
Przed Loebem w Finlandii wygrali w ten sposób tylko Carlos Sainz i Didier Auriol. Sześciokrotny Mistrz Świata, w ubiegłym roku drugi na mecie w Jyväskylä, do nadchodzącej edycji podchodzi niezwykle ostrożnie, mówiąc: Zawsze marzyłem o wygraniu tego rajdu. Teraz, kiedy osiągnąłem ten cel, patrzę na to nieco inaczej. W tym roku stanę na starcie mając 65 punktów przewagi nad Mikko Hirvonenem w Klasyfikacji Kierowców. Będę mógł pozwolić sobie na strategiczne szanowanie tej różnicy punktowej, bo przecież w ostatniej części sezonu do przejechania zostają jeszcze trzy rajdy na nawierzchniach asfaltowych. Ale nie chcę przez to powiedzieć, że nie zamierzam walczyć o zwycięstwo! Mam na myśli raczej to, że wystawię się na poważne ryzyko tylko w sytuacji, jeżeli będę czuł na fińskich oesach całkowite zaufanie do siebie i do tego, co robię.
Rajd Finlandii, złożony z wyjątkowo szybkich tras wiodących przez lasy, jest dla kierowców szczególnym doświadczeniem. - O zwycięstwie decyduje na ogół różnica paru sekund na mecie - kontynuuje Sébastien Loeb. - Aby tam wygrać, trzeba naprawdę zrosnąć się w jedną całość nie tylko z samochodem, ale i z procesem dyktowania notatek. Trzeba umieć wyzbyć się obaw i wchodzić w każdy zakręt z przekonaniem, że robi się to za szybko. Mówię o takim zapamiętaniu w ataku, gdy wrzuca się samochód w zakręt i przebywa całą trajektorię jednym, stałym kątem znoszenia, w sposób doskonały.
W świadomości fanów Rajd Finlandii kojarzy się przede wszystkim ze słynnymi hopami. Jednak zdaniem Loeba największa trudność fińskich odcinków specjalnych tkwi w czymś innym: Drogą do wygranej nie są tam wysokie i długie skoki. Najważniejsze jest lądowanie i pierwsze metry po skoku. Trzeba złapać właściwą przyczepność, tak, by po zetknięciu z ziemią nie wypaść z toru jazdy przez najbliższy zakręt. A przecież gdy już się leci, nie można sterować samochodem. Wszystko to musi być przygotowane przed skokiem. Z roku na rok uczę się tego i koryguję moje notatki pod tym kątem…
O ile Sébastien Loeb ma na swoim koncie już dziesięć przejechanych rund Rajdu Finlandii, doświadczenia Sébastiena Ogier w tym zakresie są jeszcze skromne. Przed swoim pierwszym występem w barwach Citroën Total World Rally Team, zwycięzca Rajdu Portugalii wie, że czeka do dodatkowa presja związana z rolą reprezentanta. - W przeciwieństwie do poprzednich rajdów, tym razem moim zadaniem będzie jechać tak, aby zdobyć punkty dla zespołu do Klasyfikacji Producentów. Będę więc miał nieco inny cel, ale środki prowadzące do niego są podobne. Bardzo starannie przygotowujemy się razem z Julienem do tej rundy i damy z siebie wszystko. Rajd jest trudny, jego trasy cechują się wysokimi średnimi prędkościami i prowadzą wśród drzew, które w dodatku są całkiem blisko drogi. Taka jazda wyzwala dużo adrenaliny, ale akurat to lubimy. Jesteśmy gotowi do wykonania naszego zadania i bardzo pragniemy okazać się godni zaufania, jakim obdarzyli nas szefowie zespołu.
Trzy pytania do… Sébastiena Ogiera
W Rajdzie Finlandii wystąpisz w barwach zespołu Citroën Total World Rally Team. Jak czujesz się wobec tego awansu?
- Przede wszystkim, ten fakt napawa mnie radością i dumą. Przecież każdy kierowca marzy o dostaniu się do teamu fabrycznego. Oczywiście, wcześniej moim marzeniem był awans do roli kierowcy Citroën Junior Team, któremu zawdzięczam to, że mam do dyspozycji sprzęt i serwis najwyższej klasy. Jednak tutaj czuję się jeszcze bardziej wyróżniony, bo w ten sposób dołączam do drużyny idącej po tytuł Mistrza Świata. Jestem szczęśliwy, chociaż wiem, że z drugiej strony rola ta nakłada na mnie większą presję i ciężar większych oczekiwań. Staram nie zamęczać się niepotrzebnymi dylematami, tylko po prostu przygotować się najlepiej jak potrafię czyli tak samo, jak do wszystkich poprzednich rajdów.
Dołączasz do zespołu fabrycznego akurat przed rundą, która jest szczególnie trudna dla kierowców łacińskich. Czym zrekompensujesz swój brak doświadczenia?
- Uważam, że doświadczenia brakuje mi we wszystkich rajdach od samego początku sezonu! To prawda, że w Finlandii czekają nas jedne z najtrudniejszych tras, ale ja lubię ten rajd. W zeszłym roku byłem zadowolony z tego, że udawało mi się systematycznie podnosić tempo jazdy, aż do zaliczenia na jednym z odcinków specjalnych trzeciego etapu najlepszego czasu, na równi z innym kierowcą. Zobaczymy, czy w tym roku będę potrafił czuć się równie pewnie od samego początku. Zespół zaplanował trzydniowy trening, aby pomóc mi nabrać zaufania do siebie. Sądzę, że to okaże się dla mnie niezwykle pomocne.
Jakie są twoje ambicje w tym rajdzie?
- To zależeć będzie głównie od tego, jakie konkretne zadania wyznaczy mi zespół. Od początku sezonu zdążyliśmy już pokazać, że na szutrze jesteśmy zdolni do walki z najlepszymi. Choć wiem, że będzie to bardzo trudne do osiągnięcia, pięknym wynikiem byłoby miejsce na podium.
Loeb na trasie zwycięskiego Rajdu Bułgarii