Tak przynajmniej donosi jeden z włoskich portali, powołując się na opinię menadżera zespołu BMW, Davide Tardozziego.
- Nie mamy jeszcze podpisu, i to jest najważniejsza sprawa, ale odczucia Melandriego są bardzo pozytywne. Nigdy nie rozmawialiśmy na temat pieniędzy, tylko o tym, jak konkurencyjni możemy być. Marco chce wygrywać i pokazuje, że wciąż jest zawodnikiem z czołówki. To właściwa filozofia na starty w Superbike - przyznał Tardozzi.
Zwycięzca pięciu wyścigów MotoGP, który w 2005 roku był blisko wywalczenia tytułu mistrzowskiego, mógłby zająć miejsce Rubena Xausa i ścigać się obok podwójnego mistrza WSBK, Troya Corsera. Corser osiągnął w tym roku kilka świetnych wyników - pierwsze w historii BMW pole position i dwa trzecie miejsca.
28 - letni Włoch jest obecnie 9. w klasyfikacji generalnej MotoGP. Najlepszym jego wynikiem w tym roku jest piąta pozycja. Ostatni raz był na podium na torze Le Mans w 2009 roku.
Jeśli Melandri opuściłby zespół Honda Gresini, jego miejsce mógłby zająć fabryczny motocyklista Hondy, Andrea Dovizioso. On z kolei prawdopodobnie zostanie "wypchnięty" ze składu fabrycznej Hondy po przyjściu Caseya Stonera.