Kubica: O wyścigu przesądziło pierwsze okrążenie

Szefostwo szwajcarsko - niemieckiej stajni zgodnie przyznało, że Kubica miał szansę na podium, jednak po części zabrakło szczęścia, ale również lepszej taktyki. Willy Rampf dodał, że ich bolidy nie były tak szybkie jak zazwyczaj.

Robert Kubica starał się ze wszystkich sił zbliżyć do Jarno Trullego. Nieprzeciętne umiejętności Polaka mogliśmy podziwiać w końcówce wyścigu, kiedy zaczął padać drobny deszcz. W krótkim czasie krakowianin znalazł się blisko za niepewnie jeżdżącymi w takich warunkach Trullim i Heikki Kovalainenem. Ostatecznie zawodnikowi BMW Sauber nie udało się wyprzedzić żadnego z rywali. - Nie udało się zdobyć takiej liczby punktów jaką sobie zaplanowaliśmy przed Magny-Cours. Przez cały weekend staraliśmy się pracować nad wyeliminowaniem problemów, które mieliśmy i o nich wiedzieliśmy. O losach wyścigu przesądziło pierwsze okrążenie. Spodziewaliśmy się tego. Na starcie chciałem wyprzedzić Jarno Trulliego, ale nie udało się. Później starałem się ponownie, po zewnętrznej zakrętu numer pięć, ale też się nie udało. Generalnie muszę powiedzieć, że jestem całkiem zadowolony. Ukończyłem wyścig na piątym miejscu, ze stratą dwóch sekund do podium. Teraz będziemy analizować, co się tutaj stało i poprawić na kolejny występ - zakończył Polak.

Niemiecki zawodnik, obecnie zajmujący piąte miejsce w klasyfikacji kierowców Formuły 1 nie dopisał do swojego dorobku ani jednego punktu. - Ukończenie Grand Prix na 13. pozycji jest oczywiście rozczarowaniem dla mnie. Tuż po starcie straciłem dwie pozycje i nie miałem szansy, aby je odzyskać. Teraz skupiamy się na przyszłotygodniowych testach w Silverstone i zbliżającym się tam kolejnym wyścigu - powiedział zniechęcony Heidfeld.

Dr Mario Theissen porównał wynik wyścigu do osiągnięć jego zawodników z sobotnich kwalifikacji. - Wyścig był odzwierciedleniem kwalifikacji. Cały weekend borykaliśmy się z małymi problemami. Robert utknął na torze w drugim stincie, przez to stracił podium. Nick miał słaby start. Stracił na początku dwie pozycje. Żaden z zawodników nie miał żadnych realnych szansy na atak. Nasz wynik to cztery punkty. Od zaraz zaczynamy przygotowania na wyścig, na Silverstone - stwierdził dyrektor sportowy BMW Sauber.

Dyrektor techniczny stajni BMW Sauber, Willy Rampf starał się usprawiedliwić wynik Polaka słabą taktyką i wolnym bolidem. - Wybierając strategię skupiliśmy się na Jarno Trullim i Fernando Alonso. Naszym celem przed wyścigiem było trzecie miejsce. Jednak w drugim stincie potwierdziło się to, że źle dobraliśmy strategię dla Roberta. Niestety utknął za Trullim, który miał więcej paliwa i był w stanie pojechać dłużej. W tym czasie Heikki Kovalainen zmniejszył stratę do Roberta i go wyprzedził podczas drugiego pit stopu. Nie mieliśmy odpowiedniej szybkości - trochę jej brakowało. Na szczęście udało się obronić drugą pozycję w klasyfikacji konstruktorów - zauważył Rampf.

Komentarze (0)