Trulli: Podium dedykuję Anderssonowi

Kwalifikacje do niedzielnych zawodów rozbudziły wysokie aspiracje teamu Toyota. Sam wyścig na torze Magny-Cours również ułożył się bardzo pomyślnie dla japońskiej ekipy, ze szczególnym udziałem włoskiego kierowcy który po pięknej walce zajął trzecią lokatę.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Jarno Trulli nie ukrywał radości po zdobyciu swojego pierwszego podium w tym sezonie. - To naprawdę znakomity wynik i bardzo udany weekend w wykonaniu całej ekipy. Ten rezultat pragnę zadedykować Ove Anderssonowi, który uczynił bardzo wiele dla Toyoty - powiedział chwilę po zakończeniu GP Francji uradowany kierowca. Włoch zwrócił również uwagę na kapitalną walkę, którą stoczył z Heikki Kovalainenem w zasadniczej fazie zawodów. - Wyścig był bardzo trudny, ponieważ musieliśmy rywalizować z samochodami, które były od nas zdecydowanie szybsze. Gdy zaczął padać deszcz musiałem zachować szczególną ostrożność, ponieważ o wiele trudniej jest ocenić właściwie sytuację, kiedy jedzie się z przodu. Zdołałem jednak odzyskać właściwy rytm, i walczyłem koło w koło z Heikkim, co przypominało starcie w wyścigu kartingowym - zauważył.

Włoski kierowca podkreślił świetną pracę całej ekipy Toyoty. – Podczas tego weekendu team nie popełnił żadnego błędu. Wszyscy spisali się doskonale, poczynając od ludzi w fabryce odpowiedzialnych za nowe części jak i mechaników na torze, którzy wykonali perfekcyjne pit-stopy – zaznaczył. – Czeka nas jeszcze sporo pracy, ale tym razem możemy być w pełni usatysfakcjonowani. Cała ekipa spisuje się znakomicie, bolid jest coraz bardziej konkurencyjny i wszyscy są bardzo zmotywowani. Wszystko podąża w dobrym kierunku – zakończył 33-letni weteran Formuły 1.

Rozczarowania nie krył natomiast partner włoskiego kierowcy z teamu, Niemiec Timo Glock. – To był dla mnie bardzo trudny dzień. Samochód od startu prowadził się dobrze i na pierwszym przejeździe byłem w stanie utrzymywać wysokie tempo. Jednak po pierwszym pit stopie wystąpiły problemy z nadsterownością, które spowodowały że bolid praktycznie ślizgał się przez większą część wyścigu. Z tego też powodu straciłem pozycję, która mogła mi przynieść punkty – stwierdził. – Rezultat mojego partnera z zespołu jest bez wątpliwości wielkim sukcesem, zarówno samego Jarno, jak i całego teamu. To pokazuje, że poczyniliśmy znaczne postępy poprawiając nasze osiągi. Jestem zdeterminowany, aby w kolejnych wyścigach uzyskiwać coraz lepsze wyniki – podkreślił niemiecki kierowca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×