- Dzięki doświadczeniu przekazał dobre informacje zespołowi, wskazał drogę rozwoju i pomógł pozbyć się pewnych problemów oraz poprawić balans samochodu. Kiedy chcieliśmy sprawdzić, jaki czas okrążenia uda mu się uzyskać, osiągnął wartościowy wynik. Wykonał dobrą pracę - powiedział szef ekipy w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Czy to oznacza, że zapewnił sobie miejsce w zespole na sezon 2011? - W poniedziałek usiądę z inżynierami i dyrektorem technicznym, aby przeprowadzić dokładną analizę. Zastanowimy się, co dzięki swojemu doświadczeniu może wnieść do zespołu podczas nieobecności Roberta. Jeśli analizy wypadną pozytywnie, potwierdzimy jego udział w kolejnym teście. Jeśli nie, zwrócimy się do innego kierowcy - wyjaśnił.
Źródło: Rzeczpospolita
