Nowy dostawca opon w Formule 1, firma Pirelli twierdzi, że kierowcy będą zjeżdżać dwukrotnie lub w skrajnych przypadkach trzykrotnie do swoich mechaników. Zupełnie innego zdania są kierowcy, którzy testując nowe ogumienie bardzo szybko je zużywali.
Adrian Sutil podczas testów pod Barceloną przeprowadził wraz ze swoim zespołem symulację wyścigu. Według niemieckiego zawodnika w trakcie zawodów będą potrzebne co najmniej trzy zestawy nowego ogumienia. - Staraliśmy się zastosować strategię dwóch postojów, ale muszę przyznać, że jest ona niemożliwa do realizacji. Będziemy potrzebować minimum trzech, a nawet czterech postojów. Na szczęście wszyscy mamy te same ogumienie i każdy ma z tym problem - stwierdził.
Nieco lepiej o nowych oponach wypowiada się Felipe Massa, który w minionym sezonie miał wiele problemów z ogumieniem firmy Bridgestone. - Jeżeli chodzi o opony Pirelli to po ich założeniu od razu wyczuwa się odpowiednią przyczepność, a tego wcześniej brakowało. Również kierowca Ferrari uważa, że w tym sezonie zawodnicy będą potrzebować trzech lub czterech wizyt w pit lane.
Adrian Sutil i Vijay Mallya
